Pobił "Sukcesję". Jeden z największych przebojów w historii
20.02.2024 15:41, aktual.: 20.02.2024 17:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwsze dwa odcinki czwartego sezonu "Detektywa" zachwyciły krytyków. Pisali, że dorównał poziomem pierwszej serii, w której wystąpili Woody Harrelson i Matthew McConaughey. Na początku widzowie również wystawili serialowi wysokie oceny. Później to się jednak zmieniło.
- Zawsze byłam wielką fanką serii "Detektyw". Myślę, że widziałam ją ze trzy razy. Obserwowałam relację dwóch detektywów z pierwszej części, ten mrok ich świata wewnętrznego, który był odbiciem atmosfery wokół nich. Teraz nastąpiło przeniesienie tego na dwie kobiety pogrążone w ciemnościach nocy polarnej Alaski. Idealnie - powiedziała Jodie Foster podczas spotkania z dziennikarzami, w którym uczestniczyła redakcja WP Teleshow.
Na portalu Rotten Tomatoes, który zbiera recenzje z całego niemal świata, "Detektyw: Kraina nocny" otrzymał aż 93 proc. pozytywnych opinii krytyków, więcej niż premierowa seria (91 proc.). Produkcja z Foster osiągała również znakomite wyniki oglądalności. Drugi odcinek serialu o premierowej godzinie emisji oglądało 2,6 mln widzów. Finałowy odcinek "Sukcesji", największego przeboju ostatnich miesiący w HBO, zgromadził niewiele więcej widzów – 2,9 mln.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
DETEKTYW: KRAINA NOCY | Oficjalny zwiastun
Kolejne odcinki serialu jeszcze zyskiwały na popularności, a finałowy (19 lutego) obejrzało 3,2 mln widzów. Jest to jeden z najlepszych wyników w historii HBO. Nic tylko się cieszyć, jednak w internecie, na forach filmowych, mniej więcej od połowy czwartego sezonu, zaczęło się pojawiać coraz więcej negatywnych opinii na jego temat. Co wcale nie przeszkodziło w osiągnięciu rekordowego wyniku. Widzowie byli ciekawi zakończenia, które też ich rozczarowało.
Finał rozczarował
Na wspomnianym portalu Rotten Tomatoes procent pozytywnych opinii widzów na przestrzeni miesiąca spadł do 61 proc. Pojawiło się wiele stwierdzeń w rodzaju "największe rozczarowanie roku". Widzowie zaczęli zarzucać serialowi, że nie posiada własnego charakteru, że jest niespójną produkcją zbudowaną z samych zapożyczeń, wtórną, a na dodatek pozbawioną dobrego tempa.
Uwaga spoiler. Finał rozczarowuje chyba najbardziej. Skoro przez pięć pierwszych odcinków scenariusz mocno sugeruje paranormalne rozwiązanie zagadki, to można się było spodziewać, że w ostatnim otrzymamy przyziemne zakończenie. I tak też się stało. Rozwiązanie zagadki wpisuje się w trend dobrze znany z kryminałów o podobnej tematyce: zbrodnia nie potrzebuje magii i nadprzyrodzonych zjawisk.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: