"Rosjanie chcą zlikwidować naród ukraiński". Takie słowa padają w rosyjskiej TV

Od początku wojny w Ukrainie Rosjanie organizują protesty wymierzone w Putina, jednak bierze w nich udział garstka obywateli 144-milionowego narodu. Według propagandy Kremla nie wynika to z surowych kar grożących za udział w antyrządowych demonstracjach, lecz z faktu, że przeciętni Rosjanie popierają "operację wojskową" w Ukrainie. I są "dużo bardziej radykalni niż Putin".

Siergiej Michejew jest częstym gościem Rossija 1, gdzie wręcz nawołuje do mordowania Ukraińców
Siergiej Michejew jest częstym gościem Rossija 1, gdzie wręcz nawołuje do mordowania Ukraińców
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

03.05.2022 | aktual.: 04.05.2022 07:16

Taką tezę przedstawił na antenie Rossija 1 (jeden z największych telewizyjnych kanałów informacyjnych kontrolowanych przez Kreml) Siergiej Michejew. Politolog, który jakiś czas temu w tym samym programie głosił, że "nikt nie mówi po ukraińsku, a język ten nawet nie istnieje". I przyklaskiwał rosyjskim żołnierzom dokonującym ludobójstwa na terenie Ukrainy.

Michejew w kolejnej debacie ekspertów zaproszonych przez naczelnego propagandzistę Władimira Sołowjowa opowiadał, że świat ma mylny obraz narodu rosyjskiego. Zdaniem politologa Rosjanie nie tylko nie sprzeciwiają się "operacji wojskowej" w Ukrainie, ale wręcz są jeszcze bardziej żądni krwi Ukraińców niż Putin.

- W naszym kraju wiele osób ma poglądy bardziej radykalne niż prezydent Putin. Jeżeli ktoś myśli, że Putin jest twardy, to mylicie się, panie i panowie. Jesteście w błędzie. Niektórzy mogą kłamać sami sobie, że w Rosji wszyscy marzą o życiu w liberalnej demokracji, a Putin w pojedynkę zmusza ich do operacji wojskowej. Jesteście w błędzie - opowiadał Michejew.

Politolog przytoczył anegdotę, jak to rozmawiał z "dziadkiem spotkanym na ulicy" i ten staruszek ubolewał, że Ukraińcy nie zostali jeszcze wyeliminowani z Zełenskim na czele. - Większość Rosjan tak myśli - mówił Michejew.

Gospodarz programu zmienił nieco temat, dodając swoją myśl o Rosji i Putinie. Sołowjow stwierdził bez ogródek, że świat dlatego nienawidzi prezydenta Rosji, bo ten "nie pójdzie na żaden kompromis".

- Jak Bóg da - dodał Michejew we fragmencie opublikowanym przez Julię Davis, amerykańską dziennikarkę śledzącą skandaliczne wypowiedzi w rosyjskich mediach.

Zobacz także