Szybko przeszli do rzeczy. Małżeństwo z "Rolnika" chce mieć dziecko
Krzysztof i Bogusia z ósmej edycji "Rolnik szuka żony" zrobili coś, czego ten program jeszcze nie widział. W poprzednich sezonach zdarzało się, że uczestnicy kończyli telewizyjną znajomość przed ołtarzem. Ale nigdy przed finałem programu. Krzysztof zdradził w wywiadzie, jak błyskawicznie przeszedł z ukochaną od słów do czynów.
02.12.2021 09:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kilka dni temu na oficjalnym profilu "Rolnik szuka żony" na Instagramie pojawiło się zaskakujące zdjęcie pary uczestników. Ona w białej sukni, on w garniturze i z bukietem. "Zwykle staramy się wam nie zdradzać zakończenia żadnej z opowiadanych przez nas historii. Ale czasem szczęściem po prostu trzeba się podzielić. Dziś "TAK" powiedzieli sobie Bogusia i Krzysztof" – zdradzili twórcy programu.
- Jestem bardzo szczęśliwy. Właśnie na taką kobietę od zawsze czekałem – mówił 55-latek w "Na żywo". Krzysztof jest po rozwodzie i ma trójkę dzieci. 52-letnia Bogusia także ma za sobą nieudane małżeństwo i wychowywała córkę. Mimo to, kiedy spotkali się w programie, szybko postanowili ułożyć sobie wspólne życie.
- Zaręczyliśmy się po pięciu dniach. Nie mogliśmy czekać. Znaliśmy się zaledwie dwa tygodnie, kiedy się do mnie przeprowadziła. Wtedy też ustaliliśmy datę ślubu – wyznał Krzysztof.
Początkowo planowali, że pobiorą się w Boże Narodzenie. Ale ostatecznie stanęło na ostatnim weekendzie listopada. Czyli przed wielkim finałem "Rolnik szuka żony".
Wesele było skromne, bo w sali bankietowej w gminie Świętajno bawiło się 50 osób. W tym Marta Manowska, która udostępniła kilka zdjęć z wesela na swoim profilu na Instagramie.
Krzysztof wyznał, że razem z Bogusią pragną jeszcze zostać rodzicami.
- Jednak zanim to nastąpi, pojedziemy w podróż poślubną do Londynu i nacieszymy się sobą – zapowiedział rolnik, który znalazł żonę.