"Rolnik szuka żony": Widzowie go przejrzeli. Prawda wyszła na jaw przed kamerami

Podczas odcinków finałowych Marta Manowska i uczestnicy show "Rolnik szuka żony" spotykają się w Kazimierzu Dolnym i tam wspólnie dyskutują o wyborach, przebiegu programu i o tym, co dzieje się w ich życiu obecnie. Pary stworzone w programie opowiadają o swoich planach. Niestety jedna z par tej edycji nie dotrwała nawet do finału! Oczywiście chodzi o Maćka i Ilonę.

Internauci już od kilku tygodni donosili, że rolnik znany z uprawy czereśni i niechęci do szpaków szuka nowej dziewczyny w internecie. Wystarczyło zresztą śledzić jego poczynania na ekranie, by wiedzieć, że nie stworzy związku z Iloną.

Dziewczyna wielokrotnie mówiła o tym, że z Maćkiem poza programem nie ma kontaktu. Nie dzwoni i nie przyjeżdża, wymyślając kolejne wymówki. Widzowie nie dawali im szans i nie mylili się. Smutna prawda o ich relacji wyszła na jaw przed kamerami.

- Nie wyszło nam, nie było tej chemii między nami - powiedział w rozmowie z Martą Manowską Maciej.

Na pytanie prowadzącej, kto zepsuł to, co próbowali wspólnie budować, odparł szczerze: - Ja.

Ilona nie zamierzała ukrywać rozczarowania, polały się łzy:

- Myślę, że jedna strona oszukiwała. Uważam, że Maciek nie był mną zainteresowany, że to było tylko granie.

Manowska zapytała dziewczynę, czy ma żal do chłopaka:

- Jeżeli on czuł, że jednak do siebie nie pasujemy, to szkoda, że tak późno padły od niego te słowa. Trzymał mnie na dystans. Zabrakło bliskości, więzi, uczucia i nie było na czym zbudować.

Prowadząca chciała wiedzieć, czy między nimi na pewno już koniec. Wtedy dało o sobie znać niezdecydowanie rolnika, który przyznał, że co innego czuje, gdy widzi Ilonę na żywo. Na szczęście dziewczyna zdążyła się już na nim poznać:

- Ja w to nie wierzę, Maciek mówi jedno, robi drugie.

Powiedziała, że kategorycznie zamknęła ten rozdział. Maciej z kolei powiedział, że nadal szuka miłości.