"Rolnik szuka żony" TVP. Randka Stanisława z Olą to zwykła farsa?

W "Rolnik szuka żony" nadszedł czas na pierwsze randki, poznawanie siebie, może decyzje... Stanisław dość metodycznie podszedł do tego zadania. Wiało nudą?

Od krepującej ciszy na randce Stanisława z Olą aż dzwoniło w uszach. Czy zagrali na nosie widzom?
Od krepującej ciszy na randce Stanisława z Olą aż dzwoniło w uszach. Czy zagrali na nosie widzom?
Basia Żelazko

25.10.2021 10:51

Stanisław to uczestnik "Rolnik szuka żony", który wyjątkowo zwrócił na siebie uwagę. Wysoki i majętny rolnik dostał górę listów i przebierał w kandydatkach jak w ulęgałkach. Gdy już zaprosił wybrane dziewczyny na swoje piękne gospodarstwo, widzowie zaczęli narzekać na to, że u rolnika... wieje nudą.

Stanisław jest wyjątkowo zamknięty i wycofany. Widać, że obecność kamer go peszy, zawsze widujemy go niemal pochmurnego. Można jedynie się domyślać, kto jest jego faworytką. To właśnie Olę zabrał na pierwszą randkę. Jednak całe spotkanie było boleśnie nudne i sztywne.

Para opowiadała sobie czerstwe żarty, wymieniała po kilka słów... W pewnym momencie dziewczyna zapytała wprost, czy długo jeszcze tak będą siedzieć. Czy rzeczywiście między tą dwójką niczego nie ma, czy... "randka" była jedną wielka farsą na potrzeby programu?

Bardzo możliwe, że Stanisław mimo tego, że zgłosił się do programu, nie chce przestrzegać jego zasad. Zamiast dzielić się swoimi przemyśleniami, otworzyć przed kamerą, woli zachować kamienną twarz, a prawdziwa akcja dzieje się, gdy ekipa tv wyjeżdża.

Ola jest wyraźnie nim zauroczona, więc pewnie do szczerych rozmów i poznawania siebie dochodzi poza kamerami, a Stanisław nigdy nie otworzy się przed widzami "Rolnika".

Zobacz także
Komentarze (21)