"Rolnik szuka żony" TVP. Randka Kamili z Adamem znowu skończyła się połajanką
W "Rolnik szuka żony" przyszedł czas rewizyt. Rolniczki i rolnicy wybrali się do domów swoich wybrańców i wybranek. Niektórzy spędzili romantyczne chwile, inni znowu musieli słuchać, co robią źle.
Kamila, atrakcyjna i majętna rolniczka, nie miała problemu z zainteresowaniem sobą widzów "Rolnik szuka żony". Przyszło do niej ponad pół tysiąca listów! Spośród nich wybrała trzech kandydatów, których miała okazję poznać bliżej: Tomasza, Adama i Jana.
Niestety decyzyjność nie jest jej mocną stroną. Każdego dnia zmieniała zdanie, raz coś było wadą, by po chwili być zaletą danego chłopaka. Nie znosiła, gdy ktoś się z nią nie zgadzał i bez końca mówiła, że coś jej się nie podoba. Ostatecznie dokonała zaskakującego wyboru i postawiła na Adama, którego odcinek wcześniej już skreśliła.
W najnowszym odcinku przyjechała do chłopaka z rewizytą. Adam zaplanował dla nich popołudnie na kocu nad rzeką z butelką szampana i łowieniem ryb. Niestety nie było czasu na romantyczne chwile. Kamila zaczęła wyrzucać Adamowi, że nie kontaktował się z nią dostatecznie często. Okazuje się, że dni, których nie spędzili razem, wcale nie były wypełnione rozmowami czy SMS-ami. Czas, który mogli spędzić na lepszym poznaniu się, nie wpłynął na korzyść tej relacji.
- Zaszokowało mnie to po prostu. Ten kontakt powinien być, a go nie ma. To ja mam o ciebie zabiegać? - mówiła poirytowana. Okazuje się, że chłopak przez tydzień zadzwonił do niej tylko raz, w dodatku, gdy pisał, to tylko o sobie, nie pytając o jej sprawy.
Historia programu niestety uczy nas, że brak kontaktu przy takiej krótkiej relacji, w dodatku na odległość, nie kończy się dobrze. Bardzo możliwe, że Kamila (kolejny raz) pożałuje swojego wyboru.