"Rolnik szuka żony": Seweryn zamieszkał z nową dziewczyną. Fani rozgoryczeni jego zachowaniem

Seweryn z "Rolnik szuka żony" po raz kolejny podpadł widzom. Tym razem za sprawą swoich śmiałych deklaracji względem nowej ukochanej. Fani wytknęli mu hipokryzję.

"Rolnik szuka żony": Seweryn zamieszkał z nową dziewczyną. Fani rozgoryczeni jego zachowaniem
Źródło zdjęć: © AKPA

28.12.2019 13:01

Choć "Rolnik szuka żony" już dawno za nami, fani wciąż nie mają dosyć. Po emisji świątecznego odcinka w sieci rozpętała się prawdziwa burza. Jej bohaterem został Seweryn, który przed kamerami pojawił się u boku nowej partnerki. I choć jego kolega z programu, Sławomir, również zaprezentował widzom ukochaną, którą poznał poza show Jedynki, największe gromy spadły właśnie na Seweryna. Powód? Jego śmiałe deklaracje.

Całkiem niedawno w "Pytaniu na śniadanie" rolnik wyznał, że jest szaleńczo zakochany w niejakiej Magdzie. Opowiadał, jakie cechy dziewczyny sprawiły, że jego serce zabiło szybciej właśnie na jej widok.

- Miała dużo spokoju w sobie. Dużo bardziej dojrzała kobieta, która urzekła mnie swoją osobowością. Poznaliśmy się w trakcie emisji programu. Oglądaliśmy razem odcinki. Dla mnie to było trudne i dla niej też. Niełatwo się to ogląda. Ale święta spędzamy razem, razem już zamieszkaliśmy. Ale na razie nie myślę o ślubie. Przyjdzie na to czas - zapewniał.

Słowa te potwierdził w świątecznym odcinku "Rolnik szuka żony". Wystarczyły zaledwie dwa miesiące, aby para wspólnie zamieszkała. I właśnie ta deklaracja wywołała u widzów rozgoryczenie. Trzeba bowiem wspomnieć, że to właśnie m.in. przez "zbyt szybkie tempo" Marleny Seweryn zakończył ich związek.

- Zostałam dwa dni u niego. Gotowałam mu śniadania, obiady, kolacje. A on powiedział mi: "Marleno, chyba za bardzo się zaangażowałaś". (...) Byłam głupia, naiwna. On mnie wykorzystywał - mówiła w jednym z ostatnich odcinków rozżalona Marlena, która nie ukrywała, że chciałaby jak najszybciej założyć rodzinę.

Dziewczyna wielokrotnie powtarzała bowiem w programie, że za rok chciałaby być narzeczoną rolnika i urodzić mu co najmniej trójkę dzieci.

- Naciskała na mnie. Zarzuciła mi, że jesteśmy parą już po dwóch dniach znajomości. (...) W pewien sposób mi groziła, wystraszyło mnie to. Mówiła, że mnie zniszczy - bronił się Seweryn.

Marlena stwierdziła wówczas, że owszem, wyznała mu miłość, ale słowo "kocham" padło "po wypiciu trochę wina". Po awanturze na oczach milionów widzów para z hukiem się rozstała. Teraz, jak widać, Sewerynowi nie przeszkadza szybkie tempo znajomości. Hipokryzja czy właśnie tak wygląda prawdziwa miłość?

Zobacz także
Komentarze (14)