"Rolnik szuka żony": Paweł Szakiewicz nie zrezygnował z polityki. Znów startuje w wyborach
Paweł Szakiewicz nie chce być kojarzony tylko i wyłącznie z programem "Rolnik szuka żony". Zdecydował się wystartować w wyborach parlamentarnych.
Paweł Szakiewicz głównie kojarzy się jako jeden z uczestników, którego historia (choć już poza programem) zakończyła się happy endem. Rolnik do dziś od czasu do czasu pojawia się w telewizji i opowiada o tym, jak potoczyły się jego losy.
A działo się wiele. Znalazł miłość, stanął na ślubnym kobiercu i został ojcem. Ale to nie koniec dobrych wiadomości. Wiosną poinformował wraz z żoną, że spodziewają się kolejnej pociechy, tym razem dziewczynki.
Sporo się dzieje jednak nie tylko w jego życiu osobistym. Pracowity rolnik chce spełniać się nie tylko w pracy na gospodarstwie. Swoich sił chce spróbować w polityce i od dłuższego czasu podejmuje starania w tym kierunku.
Szakiewicz kandydował w poprzednich wyborach parlamentarnych. Startował z ostatniego miejsca elbląskiej listy Platformy Obywatelskiej i robił wszystko, by zdobyć mandat poselski w wyborach parlamentarnych. Zakończył kampanię bez mandatu (zdobył 2250 głosów). Nie zamierzał jednak się poddawać.
Jak się okazuje, znów chce spróbować dostać się do parlamentu. Znów zawalczy o głosy w wyborach, choć już z ramienia innej partii. Tym razem startuje z listy PSL. - Jestem przekonany, że jako poseł, będący również rolnikiem, będę mógł zdziałać wiele dla naszego regionu i jego mieszkańców – zachęca do głosowania na Facebooku.