"Rolnik szuka żony": Odrzucił kandydatkę zza granicy. Nie mógł odczytać, co napisała w liście
20.09.2021 11:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Krzysztof stanął przed decyzją, które z zainteresowanych nim kobiet chciałby poznać bliżej. Podczas czytania listów nie brakowało niespodzianek. Niestety, przy jednym pojawił się problem.
Ósma edycja "Rolnik szuka żony" ruszyła z impetem. Ponownie pojawili się uczestnicy, którzy cieszyli się największą popularnością wśród potencjalnych kandydatów i kandydatek. Rolnicy i rolniczki przystąpili do czytania listów, które przywiozła im Marta Manowska.
Trzeba przyznać, że listów w tej edycji było niemało. Rekordzistami byli Kamila i Stanisław, którzy otrzymali prawdziwe morze zgłoszeń. Pozostali uczestnicy jednak też nie mogli narzekać – każdy z nich miał naprawdę duży wybór.
Ciekawostką jest, że tym razem rolnicy otrzymali naprawdę mnóstwo różnorodnych propozycji bliższego poznania. Wydaje się wręcz, że tak zróżnicowanej edycji pod tym względem jeszcze nie było. Do Stanisława pisały kandydatki mieszkające zagranicą i mające inne niż polskie korzenie, do Kamili zaś napisała nawet zainteresowana nią dziewczyna.
Zaskakujący list otrzymał też Krzysztof. Zgłosiła się do niego… Rosjanka. Niestety, rolnik jej nie wybrał, bo napisała do niego właśnie po rosyjsku. Miał problem z odczytaniem tekstu, bo, naturalnie, był napisany cyrylicą. Był to najlepszy przykład, że często bariera językowa jest przeszkodą nie do przeskoczenia. Oglądaliście ten odcinek?