"Rolnik szuka żony": Mateusz wciąż jest singlem. Fanki wysyłają mu oferty matrymonialne
Mateusz z "Rolnik szuka żony" zdecydował się odpowiedzieć na najczęściej powtarzające się pytania fanów. A właściwie fanek. Najwięcej osób wypytywało bowiem farmera o jego miłosne podboje i zachwycało się jego urodą.
Mateusz Budych z 9. edycji "Rolnik szuka żony" to bez wątpienia jeden z najbardziej tajemniczych i zarazem kontrowersyjnych uczestników. Początkowo jego kandydatki były oczarowane nieśmiałym i spokojnym farmerem. Mężczyzna marzył o założeniu rodziny i był gotowy związać się z tą jedną jedyną. "Ideał!" - mówiły zauroczone nim dziewczęta. Wszystko się zmieniło, gdy panny zjawiły się na gospodarstwie.
Widzowie byli świadkami wielu niezrozumiałych sytuacji, które zaczęły przerastać nawet samych uczestników. Najwięcej emocji wzbudziło zachowanie Mateusza i jego konfrontacja z Martyną i Karoliną. Rolnik dowiedział się bowiem, że dziewczyny, które zostały u niego w gospodarstwie, coś przed nim ukrywają. Żadna z kandydatek nie chciała jednak się przyznać do tego, co zrobiła, co tylko nakręcało i tak już nerwową atmosferę. Efekt? Farmer odesłał wszystkie panny do domu i do dziś jest singlem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo że program już dawno dobiegł końca i emocje opadły, Mateusz korzysta ze zdobytej popularności. Nie zapomina o fanach, których licznie (18 tys. osób) zgromadził na swoim profilu na Instagramie. I to właśnie dla nich zorganizował ostatnio sesję pytań i odpowiedzi (Q&A).
Internauci byli m.in. ciekawi, czy gdyby rolnik mógł cofnąć się w czasie, to czy coś zmieniłby w swoim życiu. "Myślę, że chyba nie warto cofać się w czasie, tylko brać lekcje z tego, co nas spotkało, bo to kształtuje naszą osobowość. Jeśli nie potrafimy podjąć decyzji "tu i teraz", które jest z nami spójne i zauważysz, to wtedy trzeba szybko coś zmienić w swoim życiu" - odpisał.
Okazało się, że jedynym, czego żałuje w swoim życiu to tego, że "nie ryzykował więcej i zostawał w swojej strefie komfortu". Większość pytań dotyczyła jednak relacji damsko-męskich. Mateusz stwierdził np., że jedyną barierą, jaka może wystąpić w poznawaniu nowych ludzi, będąc rolnikiem, to "ponadwymiarowy czas pracy".
Wciąż jednak marzy o założeniu rodziny, podobnie jak jego fanki, które co rusz składają mu oferty matrymonialne. "Gdzie są tacy faceci jak ty?" - spytała jedna z internautek. "Jak dinozaury wymarły, jedyny egzemplarz to ja. Nie no, żartuję. Na pewno są jeszcze tacy jak ja" - odpowiedział Mateusz.