"Rolnik szuka żony": Łzy, rozczarowania i oświadczyny

"Rolnik szuka żony": Łzy, rozczarowania i oświadczyny
Źródło zdjęć: © stopklatki TVP
Karolina Stankiewicz

25.11.2018 23:06, aktual.: 26.11.2018 07:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W 11. odcinku "Rolnik szuka żony" Marek pokazał swoją prawdziwą twarz. Po chamsku potraktował Olę po tym, jak próbowała z nim szczerze porozmawiać. Ale nie tylko ten związek się rozpadł.

W tym odcinku uczestnicy wybrali się na romantyczne randki. Wszystkie pary tłumaczyły sobie, co do siebie czują i jak widzą swoją przyszłość. Największym zaskoczeniem odcinka byli Łukasz i Agata. Oboje byli bardzo podekscytowani spotkaniem. Łukasz zabrał swoją towarzyszkę na gondolę, gdzie wyciągnął pierścionek zaręczynowy i oświadczył się. Agata jest nim tak zauroczona, że mimo iż znają się ledwie kilka tygodni, przyjęła oświadczyny.

Później para zjadła romantyczną kolację. Agata piła wino, co oznaczać może jedno: plotki o jej ciąży są nieprawdziwe. - Ty to wypij więcej, bo się będziesz musiała jeszcze narodzić w życiu – powiedział jej Łukasz. On sam miał w życiu wiele partnerek i jest już ojcem kilku dzieci.

Na drugi dzień Agata skomentowała tę sytuację słowami: - Największe zaskoczenie tego programu. Na co Łukasz rzucił: - Tak mi serce podpowiedziało.

Pozytywnie potoczyła się sytuacja najstarszego uczestnika programu, Jana. Wygląda na to, że zakochał się. Podczas randki Jan cały czas prawił komplementy Małgorzacie "Ja chcę być tylko z tobą" – mówił swojej wybrance. Odpoczywali wtuleni w swoje ramiona.

Wygląda na to, że Małgorzata odwzajemnia uczucie Jana. Podczas kolacji prowadzili ze sobą interesujący dialog:

J: - Czy gdybym cię poprosił o rękę, wyszłabyś za mnie teraz?
M: - Jeszcze jest za wcześnie.
J: - Bardzo podoba mi się ta odpowiedź.
M: - Ale nie ukrywam, że chciałabym, by taki był finał.

Dobrze bawili się ze sobą również Grzegorz i Dorota. Trzymali się za ręce i flirtowali. On złapał ją nawet za pupę.

Podczas kolacji Dorota zapytała rolnika: - Chciałbyś się ze mną zestarzeć? – Na co on odrzekł: - A dlaczego nie?

Wyglądają na szczęśliwych. Trudno uwierzyć w doniesienia internautów o tym, że nie są już razem.

W programie rozstali się Krzysztof i Ewelina. Dziewczyna cały czas liczyła na to, że jej partner wyzna jej miłość. Nacisnęła go, by powiedział, co myśli o ich znajomości. Nie spodziewała się tego, co usłyszała: - Na ten moment nie liczę na nic więcej. Nie czuję na razie nic do ciebie więcej prócz przyjaźni. - Odnoszę wrażenie, że wybrałeś mnie, bo tylko ja zostałam – odpowiedziała mu.

Obraz
© Facebook.com

Ewelina postanowiła zagrać na zazdrości: - Czyli mogę się umawiać z innymi chłopakami? – Krzysztof nie wiedział, co odpowiedzieć na to pytanie.

Najgorzej bawiła się Aleksandra. Okazało się, że Marek nie jest dobrym materiałem na partnera. Podczas randki nudził się i narzekał. Potem zwracał uwagę Oli, że źle jeździ na koniu. Sam nie potrafił na niego wsiąść, choć był bardzo pewny siebie.

Obraz
© stopklatki TVP

Ale najgorsze miało dopiero nadejść. Na kolacji Ola próbowała szczerze porozmawiać o ich relacji. Ale Marek unikał tematu. W końcu zapytała go: - Myślisz, że ja się odnajdę u ciebie w domu? – A Marek odpalił jej na to: - Do mojego CV zapraszam, tam jest wszystko o mnie.

Ale sytuacja zrobiła się jeszcze gorsza: - Ja już różnych ludzi widziałem i nic mnie nie zdziwi – powiedział Marek, próbując zrzucić winę za niepowodzenie związku na Olę. Ona próbowała kontynuować trudną rozmowę z klasą: - Nasze światy się chyba trochę mijają. Napisałam do ciebie, bo mi się spodobała twoja wizytówka, ale wydaje mi się, że ty nie chcesz niczego się o mnie dowiedzieć. Czuję się traktowana przedmiotowo.

To szczere wyznanie obruszyło Marka. Powiedział: - Kolejna obłuda, tak? – Po czym rzucił: - Powiem ci tak, od tego momentu już się nie odezwę. Koniec randki, baj baj – i wyszedł zostawiając Olę samą.

Kobiecie było przykro, ale dobrze się stało. Marek na nią nie zasługuje, o czym powiedzieli jej internauci:

- Ola - w końcu, pół Polski się męczyło tak samo jak Ty
- CV wygrywa. Ten facet jest jakiś nienormalny, od początku widać, że ma jakieś zapędy psychopatyczne. W życiu nie znajdzie żony, straszny typ. Baj Baj.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (559)
Zobacz także