Rolnik szuka żony 5 - Jan zakochany w Małgosi. "Będzie ostatnią kobietą mojego życia"
[GALERIA]
58-letni Jan Widuliński to najstarszy uczestnik programu "Rolnik szuka żony", który niemal od samego początku mocno naraził się widzom. Farmer z Brzezin popisał się bezczelnością i brakiem wychowania w stosunku do swoich kandydatek. Zachowywał się bardzo despotycznie i nie stronił od seksistowskich żartów (tutaj przeczytacie więcej na ten temat). Gdy nadszedł czas wyborów, dwie uczestniczki ułatwiły mu zadanie, wyjeżdżając z gospodarstwa i zostawiając go sam na sam z Małgorzatą. Czy to była słuszna decyzja?
Nie potrafił się zakochać
Jan przez dwa lata był żonaty. Ma za sobą również dwa nieudane związki nieformalne. Jest dumnym ojcem trójki dorosłych dzieci i dziadkiem pięciorga wnucząt. Jak sam przyznał na początku programu, do szczęścia brakowało mu tylko ukochanej osoby, która byłaby z nim do końca życia. Nie potrafił jednak w nikim się zakochać. Twierdził, że przez trudną przeszłość i liczne miłosne zawody stracił zaufanie do kobiet.
Wymagania
W pierwszym odcinku opowiedział przed kamerami, że poszukuje kobiety posiadającej zarówno wygląd (najlepiej w postaci platynowych włosów), jak i charakter. Po chwili zreflektował się i dodał, że najważniejszy i tak jest "błysk w oku". Po przeczytaniu sterty listów, zaprosił do swojego gospodarstwa trzy kandydatki. Ale tylko jedna zdołała mu skutecznie zawrócić w głowie i tylko jedna wybaczała mu kolejne wybryki.
Znalazł miłość swojego życia
Lekiem na całe zło okazała się Małgorzata - skromna księgowa z Katowic. Jan świata poza nią nie widzi i po kilku tygodniach znajomości nazywał ją już swoją narzeczoną.
- Przyjemnie jest, bo jestem już tylko z Małgosią. Nie wypuszczę tej rybki z rąk, bo to taka moja złota rybka. Będzie ostatnią kobietą mojego życia. Proszę to napisać dużymi literami - zadeklarował szcześliwy rolnik w rozmowie z "Rewią".
Trzymacie kciuki za tę parę?