Rolnik ich nie wybrał. Odetchnęły z ulgą
Józef z "Rolnik szuka żony" pożegnał dwie panie i bez żalu odesłał je do domu. Co ciekawe, gdy ogłosił swój wybór, obie kandydatki odetchnęły z ulgą. Nawet nie próbowały ukrywać, że cieszą się z decyzji podjętej przez najstarszego uczestnika.
28.09.2020 10:40
"Rolnik szuka żony" wszedł w decydującą fazę. Uczestnicy wybrali tych, których zaproszą do swojego gospodarstwa. Każdy z nich miał twardy orzech do zgryzienia i trudno było zdecydować, komu dać, a komu odebrać szansę na miłość. Można jednak odnieść wrażenie, że najłatwiejszy wybór miał Józef. 66-letni wdowiec bez trudu wskazał, z którymi kandydatkami jest mu nie po drodze.
Za dotychczasowy udział w programie podziękował Barbarze oraz Janinie. Obie damy nie kryły radości z takiego obrotu spraw. Pierwsza pani, fanka numerologii i horoskopów, ucieszyła się, że wraca do swojego kota.
- Cieszę się, że jadę do domu. Wreszcie wracam do kota, a go tam zostawiłam z obcą osobą. Wolę sama go dopilnować. On tylko mnie toleruje - powiedziała z rozbrajającą szczerością.
Druga odrzucona kandydatka również odetchnęła z ulgą. Nic dziwnego. Wciąż miała w pamięci fatalne zdarzenie, które miało miejsce tuż na początku jej znajomości z Józefem.
Przypomnijmy, że do krępującej sytuacji doszło, gdy Józef pomylił panie, z którymi rozmawiał przez telefon podczas pierwszego odcinka. Na randce z Janiną zapytał ją, czy pamięta ich rozmowę telefoniczną i niestety... zaliczył wpadkę, bo chodziło mu o zupełnie inną kobietę. Niestety, Józef nie potrafił wówczas wybrnąć z tej sytuacji. Ani nie obrócił swoich słów w żart, ani nie przeprosił. Po prostu pozostawił skonsternowaną Janinę samej sobie.