Rozrywka"Rolnik szuka żony": Józef dopiekł Grażynie. Nie wie, czy chce u niego zostać

"Rolnik szuka żony": Józef dopiekł Grażynie. Nie wie, czy chce u niego zostać

Grażyna nie czuje się komfortowo w gospodarstwie Józefa
Grażyna nie czuje się komfortowo w gospodarstwie Józefa
Źródło zdjęć: © kadr z programu

26.10.2020 09:17, aktual.: 01.03.2022 14:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Miało być przyjemne popołudnie, a skończyło się na rywalizacji i uszczypliwościach. W gospodarstwie Józefa mimo swobodnej atmosfery, nie brakuje powodów do napięć. Ba, sam rolnik ich dokłada.

Choć życie na wsi w "Rolnik szuka żony" płynie spokojnie, pomiędzy uczestnikami spokojnie raczej nie jest. Emocje w programie wzbudza zachowanie panów, tak rolników, jak i kandydatów. W ostatnim odcinku nie brakowało łez. Agnieszka, zawiedziona nie do końca szczerym zachowaniem Dawida, zdecydowała o odejściu z programu.

Magda z kolei, była rozczarowana podejściem jej kandydatów, którzy pobyt w jej gospodarstwie traktują jak wakacje na wsi. Ostatecznie, wspólnie z Mateuszem zdecydowali, że jako pierwszy opuści program. Kandydat sam wówczas przyznał, że nie pasuje do takiego stylu życia. Rolniczka zaś ma nadzieję, że pozostali w końcu zwrócą na nią uwagę.

Spięć nie brakowało ponownie w gospodarstwie Józefa. Rolnik konsekwentnie stara się poświęcać tyle samo uwagi każdej swojej kandydatce. W efekcie wygląda to tak, że ochoczo flirtuje z każdą z nich na oczach konkurentek. Oczywiście skutecznie wzbudzając zazdrość szczególnie u Ewy, której nie podoba się zachowanie koleżanek.

Józef, w ramach przygotowanej konkurencji (i zapewne dla rozluźnienia atmosfery), poprosił panie o przygotowanie drożdżowego ciasta z owocami. Każda z kandydatek przygotowała je wg własnego uznania i z wybranym przez siebie nadzieniem. Rolnik, choć twierdził, że to one będą rządzić, krytykował i zwracał im uwagę niemal na każdym etapie.

Najbardziej "oberwało się" Grażynie, która upiekła ciasto z jabłkami. Józef z nietęgą miną krytykował wypiek twierdząc, że nadzienia było za dużo i miał jej za złe, że zamiast rolady upiekła klasyczną drożdżówkę. Grażyna nie kryła, że było jej przykro i wycofała się z rozmów przy wspólnym stole. Ostatecznie zaczęła nawet zastanawiać się nad jej przyszłością w programie.

- Zaczęłam się zastanwiać, czy jest sens mojego dalszego przebywania tutaj – stwierdziła smutno przed kamerami. Józef, który dał się poznać z raczej frywolnego podejścia do kandydatek, nie sprawiał wrażenia przejętego. Czy i u niego zostaną tylko dwie kandydatki? Przekonamy się w następnym odcinku.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (3)
Zobacz także