Seriale polskieRobert Gonera o ewentualnym powrocie do "M jak miłość". "Gdyby tak się zdarzyło, to z wielką chęcią"

Robert Gonera o ewentualnym powrocie do "M jak miłość". "Gdyby tak się zdarzyło, to z wielką chęcią"

W serialu nadawanym tak długo jak "M jak miłość", może zdarzyć się wszystko. Nawet powrót dawno niewidzianych bohaterów. Robert Gonera, który długo był związany z hitem, opowiedział ostatnio, czy jego ewentualny powrót byłby możliwy.

Robert Gonera o ewentualnym powrocie do "M jak miłość". "Gdyby tak się zdarzyło, to z wielką chęcią"
Źródło zdjęć: © East News | Kamil PIKLIKIEWICZ

Robert Gonera w "M jak miłość" wcielał się w postać adwokata Jacka Mileckiego. Bohater spotykał się z sędziną Martą Mostowiak. Ich związek należał do jednego z bardziej lubianych wątków produkcji. I chociaż aktor występował także w innych serialach, m.in. w "Glinie", to z największą sympatią spotykał się właśnie jego bohater z "M jak miłość".

Po odejściu z serialu aktor nie miał najlepszej passy. Aktor starał się ratować kolejnymi gościnnymi występami na małym ekranie. Zagrał m.in. w "Czasie honoru", "Licencji na wychowanie" oraz "Nowej". Kolejne kreacje artysty przechodziły jednak bez większego echa.

Mówiło się, że popularność i gra w telewizji go przerosły. Show-biznes żył kilka lat temu doniesieniami o rzekomym załamaniu aktora. W 2007 r. gruchnęła wiadomość o jego pobycie w ośrodku psychiatrycznym. - Prawda jest taka, że byłem bardzo zmęczony. Reszta to fikcja dopisana przez tych, którym z różnych powodów na tym zależało. Ja pragnąłem po prostu tylko chwili odpoczynku - tłumaczył potem w wywiadzie dla "VIVY!"

Gonera zapewniał, że nie było mowy o załamaniu. Według niego, była to akcja promocyjna serialu. Wielu wzięło ją jednak na poważnie. Niemniej medialna burza, a także kłopoty osobiste sprawiły, że długo nie otrzymywał interesujących poprozycji ról. Na mały ekran wrócił w 2016 r., grając w serialu "Belfer". Na dłużej zagościł na ekranach w "Koronie królów", a od niedawna w "Zasadzie przyjemności".

Niewątpliwie jego powrót do serialu "M jak miłość" spotkałby się ze sporym zainteresowaniem widzów. Przypomnijmy, że takie powroty nieraz okazały się sukcesem (tak było choćby w przypadku Weroniki Rosati). Sam aktor na ideę ewentualnej ponownej pracy na planie hitu zaregadował entuzjastycznie.

- Gdyby tak faktycznie się zdarzyło, to z wielką chęcią – miał powiedzieć w ostatniim wywiadzie udzielonym "Show".

Co więcej, aktor miał zaznaczyć, że chętnie znów spotkałby się z Dominiką Ostałowką na planie. W końcu przez lata grali ekranową parę.

- Dominikę uwielbiam. To znakomita aktorka i kochana osoba. Dla niej chętnie bym wrócił. To by było dziwne, ale z drugiej strony ciekawe do zagrania – takie spotkanie po latach – przyznał w wywiadzie.

Czas pokaże, czy aktor rzeczywiście wróci do produkcji. Tymczasem Roberta Gonerę można oglądać na małym ekranie w najnowszym serialu Canal +, "Zasada przyjemności".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)