Rafał i Gabriel z "Królowych życia" okradzeni. "Puste mieszkanie"
"Królowe życia" to serial, który zyskał ogromną popularność. Rafał i Gabriel, którzy występowali w programie, zostali okradzeni. Opowiedzieli o szczegółach tej przykrej sytuacji.
28.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:25
"Królowe życia" to program, który pokochała masa osób. Serial pokazuje kulisy życia przebojowych ludzi z Dolnego Śląska. Bohaterowie osiągnęli sukces i żyją według własnych zasad. Jedną z ulubionych par byli Rafał i Gabriel. Jednak po kilku sezonach mężczyźni zdecydowali się zrezygnować z udziału w reality show i skupić na własnym biznesie. Obaj zajmują się produkcją naturalnych futer.
Życie Rafała i Gabriela nie zawsze było kolorowe. Mężczyzn wiele razy spotkała masa przykrości, co można zobaczyć nawet w "Królowych życia". Jakby tego było mało, panowie zostali dwa razy okradzeni. W rozmowie z reporterką serwisu Jastrząb Post zdradzili szczegóły tych przykrych zdarzeń.
Rafał i Gabriel zostali okradzeni. Wrócili do pustego mieszkania
- Miałem taką sytuację, że wyjechałem na weekend. Wróciłem i nie było do czego wracać. Wszystko było ukradzione, puste mieszkanie - zaczął Gabriel. - Drugą taką historię mieliśmy w momencie, kiedy sprowadziliśmy się do Warszawy i urządzaliśmy sobie mieszkanie - dodał Rafał.
- To był długi weekend majowy, chciałem sobie urządzić balkon, nie pojechaliśmy nigdzie za miasto, na żaden wyjazd, tylko postanowiliśmy spędzić go w mieście. Pojechaliśmy do jednego ze znanych centrów handlowych.
Gabriel dodał, że skradziono mu wówczas torbę, w której znajdowały się wszystkie jego najważniejsze rzeczy. - [...] Oczywiście jak nigdy w życiu ściągnąłem torbę, położyłem na siedzeniu. Powiedziałem Rafałowi, żeby odprowadził wózek, ja się tym zajmę. Jakiś gościu podszedł do mnie i zapytał mnie po angielsku, gdzie jest centrum. Ja się odwróciłem, obracam się, patrzę – nie ma torby. Tam były klucze od mieszkania, kilka tysięcy złotych, telefon komórkowy, kod z wejściem do mieszkania. Wszystko po prostu.
Para została jedynie z samochodem. Rafał i Gabriel mieli również problem, żeby dostać się do mieszkania. Mieli tylko jedną parę kluczy, która została skradziona. - Wtedy się zaczęła historia, bo trzeba było wzywać ślusarza. Ślusarz chciał wszystkie dokumenty itd. Mordowaliśmy się cały dzień, żeby wejść do własnego mieszkania - podsumował Rafał.