Gacek jest przerażona tym, co dzieje się w Trójce. "Ta krzywda nie przestaje się dziać"
Anna Gacek, która sama niedawno w atmosferze skandalu opuściła progi radiowej Trójki, nie wierzy w to, co się teraz tam dzieje. Wciąż czuje się związana ze stacją i z ogromnym żalem patrzy, jak jej koledzy masowo składają wypowiedzenia.
20.05.2020 14:03
Władze radiowej Trójki unieważniły wyniki notowania Listy Przebojów, które wygrała piosenka Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój". Utwór uderza w Jarosława Kaczyńskiego, który wbrew zasadzie izolacji udał się 10 kwietnia na otwarty specjalnie dla niego cmentarz.
Decyzję stacji szybko skrytykowało wielu artystów, a lista pracowników rozgłośni, którzy postanowili złożyć wypowiedzenia, zdaje się nie mieć końca.
Sprawę skomentowała też Anna Gacek, która sama w marcu br. rozstała się z Trójką w atmosferze skandalu. Usłyszała wówczas, że "nie ma dla niej miejsca na antenie".
Przypomnijmy, że dziennikarka pracowała 19 lat w Trzecim Programie Polskiego Radia. Prowadziła "Tonację Trójki" oraz programy "Do Południa" czy "Aksamit". Miała na koncie tysiące audycji i setki wywiadów z gwiazdami muzyki z Polski i świata. Zwolniono ją w trybie natychmiastowym.
- Nie włączyłam Trójki od dwóch miesięcy, ale w ten weekend, od piątku właściwie, zaczęły dziać się takie rzeczy, które są silniejsze niż moja niechęć, niż moje poczucie krzywdy, ponieważ ta krzywda nie przestaje się dziać. To już nie są decyzje personalne, bo ja się pogodziłam z tym, że zwolniono mnie: mam szefa, mam dyrektora, mam prezesa, oni mają prawo to zrobić. Ja jestem pracownikiem, jestem dorosła, muszę się z tym liczyć. Natomiast wyrządzanie komuś takiej krzywdy na oczach całego kraju, posądzanie uczciwych ludzi o kłamstwo, niszczenie instytucji kultury, jaką jest Lista Przebojów Programu Trzeciego, to był moment, który coś we mnie przelał - powiedziała w TVN24.
Gacek skomentowała też wiadomość, jaką Piotr Metz otrzymał od szefa stacji, w której domagał się usunięcia utworu z listy. Choć chciałaby, by ta sytuacja była nieprawdą, "uwierzyć musi, bo widziała tego SMS-a".
- Tworzymy autorskie audycje, autorskie radio. To było coś, co wyróżniało Trójkę na tle wszystkich rozgłośni w Polsce i ten SMS bez względu na to, jaki będzie los radia, ludzi, to zakończył po prostu - dodała.