Radio Nowy Świat wprowadza nową jakość. Setki tysięcy słuchaczy pierwszego dnia emisji
"Nieogarniony, ale jaki piękny chaos" - mówił na antenie Michał Porycki, jeden z dziennikarzy radia Nowy Świat. Chaos ma już tylu fanów, że chyba mało który radiowiec się tego spodziewał. Z pewnością i słuchacze mają powody do dumy, że przyczynili się do powstania tak wyjątkowego miejsca.
10.07.2020 | aktual.: 10.07.2020 21:08
Radio Nowy Świat w końcu ruszyło pełną parą, ale nie bez problemów. Sam start opóźniony był o kilkanaście dni przez koronawirusa. Konkretnie przez to, że zaraził się jeden z dziennikarzy i cała redakcja musiała przejść testy, a także obowiązkową kwarantannę.
Pierwszego dnia emisji pojawiły się znaczące problemy techniczne, które utrudniały odbiór kolejnych audycji. Wszystko wskazuje na to, że serwery po prostu nie wytrzymywały zainteresowania słuchaczy. Rozgłośnię można znaleźć też w zasobach OPEN FM oraz WP Pilot. Tylko przez te kanały dostępu pierwszej audycji nowego radia słuchało ponad 100 tys. osób.
Piątkowy poranek słuchacze rozpoczęli z Wojciechem Mannem od piosenki "All you need is love" The Beatles.. W audycji "Poranna Manna" nie brakowało żartów i politycznych przytyków, ale drobnych i subtelnych. Najostrzejszy komentarz padł z ust Piotra Bukartyka, który zaśpiewał: "narodowych mediów może nam zarząd cmoknąć we wskazany narząd".
Po Mannie 4-godzinną audycję prowadził Michał Nogaś, potem pojawili się w niej inni dziennikarze, którzy w najbliższych dniach dadzą się poznać słuchaczom RNŚ. Miłym zaskoczeniem był debiut Zbigniewa Zamachowskiego w roli prowadzącego programu "Zamach na dziesiątą muzę". Na antenie uraczył widzów ciekawą anegdotą o piosence Jaskiera z "Wiedźmina" autorstwa Grzegorza Ciechowskiego. Pasmo muzyki filmowej okraszone komentarzami aktora było swoistym powiewem świeżości.
Twórcy nowego, internetowego radia przyznają, że nie mają doświadczenia w zakładaniu rozgłośni. "Robimy tak, jak czujemy, że powinno to wyglądać" - powiedział Michał Porycki na antenie. Oprócz dziennikarzy w projekt zaangażowani są wieloletni działacze np. Patrycja Macjon odpowiedzialna za profil na Facebooku "Ratujmy Trójkę". Zamiast akcji ratowniczej będzie teraz budować nową społeczność wokół radia Nowy Świat.
Co jakiś czas dziennikarze odtwarzali nagrania od słuchaczy. Pojawiły się głosy fanów nawet z Grecji, Tajlandii czy Japonii. Nie brakowało gratulacji, a nawet jeden ze słuchaczy zadzwonił do stacji zapłakany, dziękując prowadzącym, że pracują teraz w takiej formie. Dla wielu zjednoczenie się części byłych dziennikarzy Trójki okazało się symbolicznym scaleniem społeczeństwa i pokazaniem, że grupa oddanych ideowców może stworzyć coś wartościowego. I te wysiłki są szczególnie cenne dla odbiorców radia.
Jednak tym co zdominowało większość dnia była muzyka. Ci, którzy liczyli przede wszystkim na muzyczną ucztę, z pewnością się nie zawiedli. Na antenie słychać było rytmy z całego świata. Jazz, blues, funk, pop, rock - dla niemal każdego, cenionego gatunku muzycznego znalazło się miejsce w Nowym Świecie.
Nie zabrakło też fragmentów audycji o charakterze społecznym. Mowa była o codziennym życiu w czasach koronawirusa oraz wpływie wyglądu kandydatów na ich szanse w wyborach prezydenckich. Pojawiła się również sonda uliczna, w której Polacy wymieniali cechy swojego idealnego prezydenta oraz jego kompetencje. Padły takie słowa jak m.in.: "aby był mądry", "nie kradł", "dbał o dobro kraju".
Z kolei wypowiadająca się politolog prof. Renata Mieńkowska‑Norkiene podkreśliła, że przez ostatnie 5 lat prezydent naginał zasady określone przez Konstytucję RP. Ciekawostką był materiał poświęcony piosenkom wyborczym, w którym po raz pierwszy na antenie rozbrzmiało disco polo. Nie padły za to żadne deklaracje polityczne. Zgodnie z założeniem twórców radia, progów ich stacji nigdy nie przekroczy żaden polityk. Chcą rozmawiać na chłodno z ekspertami, a nie dawać przestrzeni do politycznych sporów.
Wieczorem w radiu Nowy Świat zapanował koncertowy klimat. Wyemitowano retransmisję premiery czerwcowej płyty Wojciecha Waglewskiego "Gra-żonie". Zaś o 20.30 w siedzibie rozgłośni zagrali na żywo Limboski&Sosnowski. Pomiędzy utworami dziennikarze żartobliwie gawędzili na abstrakcyjne tematy. W tym gronie znalazł się m.in. Krzysztof Materna, który będzie krakowskim korespondentem stacji z autorską audycją "Strumień zdumień".
Entuzjazm prowadzących i słuchaczy, którzy są też sponsorami stacji, stworzył wyjątkową atmosferę. Powstanie niekomercyjnego radia, w którym nie usłyszymy reklam ani polityków, w dodatku od początku cieszącego się dużą popularnością, to ewenement na polskim rynku medialnym.
Odbiorcy radia Nowy Świat pisali w mediach społecznościowych, że nie mogli oderwać się od słuchania przez cały dzień. Zwłaszcza dawni fani Trójki bardzo wyczekiwali powrotu swoich ulubionych prowadzących. Jak było słychać, oni również byli spragnieni kontaktu ze słuchaczami na antenie. Naprawdę udało im się stworzyć nowy świat.