Pytają go o powrót do TVP. Zaskakująca odpowiedź Macieja Orłosia

Maciej Orłoś przez 25 lat był główną twarzą "Teleexpressu", do czasu, gdy stery na Woronicza przejął Jacek Kurski, a do TVP zawitała tzw. "dobra zmiana". Po tym jak w wyborach parlamentarnych PiS straciło sejmową większość na rzecz opozycji, Orłoś zabrał głos ws. ewentualnego powrotu do publicznej stacji.

Maciej Orłoś przez 25 lat był twarzą TVP. Jest szansa, że wróci do stacji?
Maciej Orłoś przez 25 lat był twarzą TVP. Jest szansa, że wróci do stacji?
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Picasa

17.10.2023 | aktual.: 17.10.2023 15:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mimo iż z wykształcenia Maciej Orłoś jest aktorem, absolwentem Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, to niewątpliwie najsłynniejszą "rolę" w karierze odegrał w TVP, jako wieloletni gospodarz "Teleexpressu". Orłoś trafił na szklany ekran tuż po demokratycznych przemianach, latem 1991 r., kiedy reżimowa stacja przeszła kadrową rewolucję i szukała nowych, świeżych twarzy.

I choć "Teleexpress" był już wtedy na antenie od pięciu lat (debiutował w 1986 r., zastępując popołudniowe wydanie "Dziennika Telewizyjnego"), a przez program przewinęło się wiele znanych twarzy (m.in. Jolanta Fajkowska, Andrzej Morozowski czy Wojciech Rzeszczyński), to właśnie Maciej Orłoś był główną twarzą informacyjnego magazynu, a zarazem jednym z najbardziej rozpoznawalnych dziennikarzy stacji. Do jesieni 2016 r., kiedy stery na Woronicza przejął Jacek Kurski i zapoczątkował w TVP swoje porządki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To wtedy drogi Macieja Orłosia i TVP definitywnie się rozeszły, choć jak wielokrotnie podkreślał dziennikarz, to nie jemu podziękowano. On sam zdecydował o zakończeniu współpracy ze stacją, "która manipuluje widzami, łamie zasady etyki dziennikarskiej, a (niektórym) dziennikarzom kręgosłupy".

Pożegnanie Orłosia z widzami TVP, które miało miejsce na antenie "Teleexpressu", było krótkie i choć dziennikarz zasugerował, że nie znika z mediów na dobre, po odejściu z publicznej stacji, długo nie mógł znaleźć sobie miejsca (od grudnia 2016 r. do kwietnia 2017 r. pojawiał się w telewizji WP, potem próbował swoich sił w radiu, najpierw Zetce, a potem Radiu Nowy Świat). Ostatecznie postawił na internet, gdzie od lat rozwija swój kanał na YouTubie oraz komentuje bieżące wydarzenia w kraju na Instagramie.

Po niedzielnych wynikach wyborów parlamentarnych, które mimo wygranej PiS nie dają tej partii parlamentarnej większości i oznaczają rządy opozycyjnej koalicji, wielu obywateli liczy nie tylko na zmianę rządu, ale i gruntowne zmiany w samej TVP. Niektórzy wprost zastanawiają się nad tym, czy powrót Macieja Orłosia do publicznej stacji byłby możliwy, o czym on sam napisał na Instastories.

"Mnóstwo osób mnie pyta, czy w tej sytuacji wrócę do 'Teleexpressu'. Odpowiedź na razie może być tylko jedna: 'pożyjemy - zobaczymy'" - napisał enigmatycznie Orłoś, nie wykluczając jednoznacznie takiego scenariusza.

Media, zakupy, reklama – Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.

Instagram Macieja Orłosia
Instagram Macieja Orłosia© Instagram

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Komentarze (11)