Przykre wieści dla Rafała Patyry. Stracił religijny program w TVP
Po niemal sześciu latach nadawania "Rodzinny ekspres" znika z anteny TVP. Prowadzący Rafał Patyra pożegnał się z widzami.
Choć Rafał Patyra kojarzy się widzom TVP głównie ze sportem, dziennikarz słynie też ze swojej gorliwej wiary. Wielokrotnie mówił publicznie o tym, że dzięki Bogu przetrwał małżeński kryzys, kiedy to wdał się w romans z koleżanką z pracy, która urodziła jego dziecko. Nic więc dziwnego, że od 2017 r. chętnie prowadził również niedzielny program religijny w TVP2 "Rodzinny ekspres".
Niestety format, który "pomagał rodzinom w głębszym przeżywaniu istoty rodzinności w duchu chrześcijaństwa", nie cieszył się zbytnią popularnością. Po niemal sześciu latach nadawania władze stacji zdecydowały o jego zakończeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stara miłość nie rdzewieje. Gwiazdorskie pary po przejściach
- Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. No takie życie. "Rodzinny ekspres" też dojechał do swojej stacji końcowej - 284. odcinek był jednocześnie odcinkiem ostatnim - ogłosił widzom 3 czerwca Rafał Patyra.
Przypomnijmy, że "Rodzinny ekspres" swego czasu wywołał spore kontrowersje. Wszystko przez odcinek, w którym wspominając o średniowiecznych zasadach życia w Polsce, pozwolono sobie na karygodny komentarz.
"Co szczególnie ciekawe, surowe kary groziły też kobietom za wszczęcie kłótni na forum publicznym. Winowajczynie musiały się liczyć z tym, że będą musiały odbyć spacer wokół rynku z przywiązanym do szyi kamieniem. Kto wie, czy podobnych zasad nie byłoby warto wprowadzić w życiu publicznym obecnie" - te słowa padły na antenie TVP jesienią 2020 r.