"Oglądałem TVP Info pół dnia". Wniosek jest jeden
- Przeszłość Donalda Tuska będzie dla niego na tyle obciążeniem, na ile będziemy o tym mówili - stwierdził komentator TVP Info tuż po godzinie 11. Kontynuował tym samym wielogodzinny maraton informacji, rozmów i komentarzy uderzających w szefa PO. W TVP Info od samego rana tylko w "Agrobiznesie" nie zajmowano się "kampanią kłamstw Donalda Tuska".
07.07.2021 12:26
Od soboty do wtorku "Wiadomości" TVP wymieniały nazwisko Donalda Tuska 138 razy, czyli średnio co 52 sekundy. Nie inaczej jest w TVP Info, które niektórzy internauci proponują przemianować na TVP Tusk. Postanowiłem sprawdzić, jak to jest z tą fiksacją i w środę od rana oglądałem stację, której sposób działania najlepiej podsumował jeden z zaproszonych gości.
Jakub Maciejewski z tygodnika "Sieci", który widzi palącą potrzebę mówienia o przeszłości Tuska, uważa, że "potężny mainstream mediów lewicowo-liberalnych, zwłaszcza o kapitale zagranicznym, traktuje Donalda Tuska jak jakiegoś proroka".
- Wręcz dziennikarze drugiej strony są oburzeni, że my mamy czelność krytykować Donalda Tuska. Przypominać jego własne słowa, porażki, stan państwa przed 2015 r. – mówił gość TVP Info, który uważa ponadto, że "to nie jest tylko gra o Donalda Tuska, ale o wolność słowa".
- Czy mamy prawo krytykować polityka, który Polskę doprowadził do takiego gospodarczego stanu, do jakiego nawet pandemia koronawirusa nie doprowadziła? – pytał retorycznie Maciejewski, który wpisał się idealnie w temat prawie wszystkich programów nadawanych 7 lipca w TVP Info od samego rana.
Powiedzieć, że Donald Tusk był źródłem najważniejszych tematów dla dziennikarzy TVP Info, to za mało. Przez pół dnia w absolutnie wszystkich programach (poza wspomnianym, kilkuminutowym "Agrobiznesem") tej stacji powtarzano w kółko te same kwestie, wykorzystywano te same nagrania archiwalnych wypowiedzi, a jedyne, co się zmieniało, to komentatorzy i prezenterzy.
I tak, Michał Rachoń w swoim programie "#Jedziemy" zaczął od przeglądu prasy, szukając artykułów o Donaldzie Tusku.
- "Gazeta Wyborcza". Zaglądam, pierwsza strona i nic o Donaldzie Tusku – drwił Rachoń, który dopiero na siódmej stronie znalazł tekst pt. "Platforma układa się z Tuskiem". – Nic nie ma. Nie ma człowieka. Nie ma tematu – ironizował prowadzący, który cały swój program poświęcił Donaldowi Tuskowi i m.in. temu, jak szef PO traktuje dziennikarzy TVP Info.
Zaproszony do programu minister infrastruktury Andrzej Adamczyk także został zapytany o Donalda Tuska. A stałych komentatorów "#Jedziemy", w tym Jarosława Jakimowicza, nie trzeba było wcale zachęcać, by uderzali w szefa PO swoimi błyskotliwymi spostrzeżeniami.
Jakimowicz ubolewał przy tym, że dzisiejsza młodzież, która "identyfikuje się, że jest wiewiórką czy zajączkiem", nie ogląda TVP Info i nie dowie się prawdy o Tusku. A że młodzi nie pamiętają rządów Tuska, to będą "kupować to, co im powiedzą" w innych mediach.
Na koniec programu Rachonia przypomniano o gorącej sprawie "powiązanej z Tuskiem", czyli 17 zarzutach i dowodach korupcji Sławomira Nowaka. Jeżeli widzowie czuli niedosyt, to w porannym programie informacyjnym po "#Jedziemy" też mogli usłyszeć o "złotym chłopcu Tuska i ogromnej korupcji". TVP Info wzięła chwilę oddechu, gdy trzeba było opowiedzieć o piłkarskim Euro i pogodzie. Ale w programie "Minęła 8" temat dnia powrócił ze wzmożoną siłą.
Co prawda Bartłomiej Graczak na wstępie swojego programu powiedział, że chce "przeciąć mówienie tylko o jednej osobie" i zaczął rozmawiać ze swoimi gośćmi m.in. o stosunkach Polska-Izrael. Ale po serwisie informacyjnym o godz. 9:00 Graczak zaprosił do dyskusji o słowach Tuska, który przed laty był przeciwnikiem wprowadzenia 500+. A dziś mówi, że Ewa Kopacz miała przygotowany podobny program, ale nie udało się go wdrożyć.
Tusk przez pół dnia w TVP Info pojawiał się w kilku stale powtarzanych, wałkowanych na różne sposoby i z udziałem różnych osób tematach. Co z tego zapamiętałem, poza ogólnym stwierdzeniem, że Tusk prowadzi "kampanię kłamstw"?
- Że Tusk kłamie w sprawie 500+;
- Że Tusk mówił o Sławomirze Nowaku, że jest więźniem politycznym, a teraz się go wypiera;
- Że Tusk nie realizował propolskiej polityki, tylko chciał zrobić karierę za granicą;
- Że "za Tuska" paliwo było droższe niż dzisiaj;
- Że Tusk atakuje lub ignoruje dziennikarzy TVP Info zadających mu niewygodne pytania.
I kiedy już mogło się wydawać, że za chwilę znowu zobaczę ten sam temat z tymi samymi archiwalnymi nagraniami i sprzecznymi wypowiedziami Tuska, TVP Info złapała wiatr w żagle. Oto bowiem przed południem CBA poinformowało o zatrzymaniu Ukrainki powiązanej ze Sławomirem Nowakiem (przypominam jak TVP Info – "złotym chłopcem" Donalda Tuska), której prokuratura postawi zarzuty o charakterze korupcyjnym.
W południe poinformowano o kolejnych zarzutach wobec Sławomira Nowaka. Tym razem tylko raz wspomniano o Tusku jako ówczesnym zwierzchniku ministra Nowaka. Ale już po zakończeniu reportażu prezenterka powiedziała, że "zmieniamy temat", by płynnie przejść do… "kampanii kłamstwa Donalda Tuska".
Po takiej dawce informacji o "Tusku wracającym z emigracji zarobkowej", który "liczy na krótką pamięć wyborców" (takie zwroty też padały na antenie) miałem dość. Może i TVP Info, w swoim mniemaniu, realizuje misję telewizji publicznej. Informuje o grzechach Donalda Tuska i zestawia sprzeczne wypowiedzi szefa PO sprzed kilku lat z tymi, które padają na najnowszych wystąpieniach. Kontrast jest do bólu wyraźny. Z drugiej strony, TVP Info to stacja, która pod hasłem "Wiesz więcej" wypuściła kuriozalną, ekstremalnie zmanipulowaną reklamę z "diabelskim" Tuskiem. Po spędzeniu pół dnia przed TVP Info nie wiem, czy wiem więcej, ale wiem, że w takim stylu więcej wiedzieć nie chcę.