Przesada? Pogrzebali uczestników "The Traitors". Na ratunek czekali w trumnach

Gra w "The Traitors" nabiera rumieńców. Uczestnicy coraz mniej sobie ufają, wzajemnie rzucając na siebie podejrzenia. Podczas narady w czwartym odcinku grupa po raz pierwszy nie wykazała się jednomyślnością, choć finał głosowania znów okazał się dla Lojalnych tragiczny. Psychiczną wytrzymałość graczy testowano jednak nie tylko przy stole, ale i wcześniej, gdy dwoje uczestników zakopano w trumnach pod ziemią.

Gra w "The Traitors" robi się coraz bardziej wymagająca. Zwłaszcza dla uczestników
Gra w "The Traitors" robi się coraz bardziej wymagająca. Zwłaszcza dla uczestników
Źródło zdjęć: © kadr z TVN

20.03.2024 22:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W czwartym odcinku "The Traitors" zarówno uczestnikom, jak i widzom nieco dłużej przyszło czekać na to, kogo nocą wyeliminowali z gry Zdrajcy. Podczas śniadania nieoczekiwanie zabrakło nie jednego, ale aż trzech uczestników: Aleksa, Julii i Piotra. Kiedy Malwina Wędzikowska pojawiła się w drzwiach jadalni, gracze zaniemówili. Dezorientacja była jeszcze większa, gdy okazało się, że to właśnie ona stoi za "uprowadzeniem" dwóch uczestników, których odnalezienie - na podstawie kilku wskazówek - było kolejnym zadaniem grupy.

Po raz kolejny stawką tego wyzwania, poza pieniędzmi, był też wstęp do zbrojowni, gdzie w jednej ze skrzynek ukryta była tarcza gwarantującą immunitet podczas wieczornej narady. Zadanie okazało się jednak sporym wyzwaniem nie tylko dla uczestników, ale i samych porwanych. Ci schowani byli bowiem pod ziemią, zakopano ich w trumnach i to właśnie tam czekali na odnalezienie przez swoich kolegów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Malwina wkracza do gry. Uprowadzenie i pogrzebanie uczestników "The Traitors"

- Malwina postawiła mnie przed otwartym grobem - mówił zaskoczony zadaniem Alex, jeden z dwóch porwanych graczy, odkopany jako pierwszy przez niebieską drużynę, w której znaleźli się m.in. Robert, Dorota, Dominika czy Justyna. Tożsamość drugiego uczestnika widzowie poznali dopiero wtedy, gdy drużyna pomarańczowych - po wielu trudnościach z wykonaniem tego zadania - znalazła i odkopała drugą trumnę. W tej znajdował się Piotr.

Tak wyglądała "kryjówka"dwóch  uprowadzonych graczy, których w trumnach zakopano pod ziemią
Tak wyglądała "kryjówka"dwóch uprowadzonych graczy, których w trumnach zakopano pod ziemią © Kadr z TVN

Eliminacja Julii

Tym samym stało się jasne, że Zdrajcy wyeliminowali z gry Julię, która jako jedyna podczas ostatniej narady wyłamała się z grupy i głosowała inaczej niż pozostali. Nie wskazała na Klaudię, lecz Mikołaja surfera i to właśnie na niego padły teraz podejrzenia grupy.

Jak tłumaczył przed kamerą Alex, Julia od początku wydawała się sporym zagrożeniem. - Ona przyszła tutaj, żeby grać i żeby wygrać. Mogłaby być niebezpieczna. Pokazała, że potrafi się postawić grupie i podążać za swoim własnym przeczuciem – tłumaczył decyzję Zdrajców.

Wpadka Zdrajcy. Alex prawie się zdemaskował

Pierwsze typowania i rozmowy na temat tego, kto zdradził, toczyły się już w autach, w drodze powrotnej grup z zadania. Mikołaj, za sprawą wskazania przez Julię, był naturalnym kandydatem, ale padały także inne imiona. Mikołaj pisarz przyznał się kolegom, że podejrzewa Alexa.

Jednocześnie ten zaliczył wpadkę, która mogła go zdemaskować. W rozmowie z Dorotą wygadał się bowiem co do liczby uprowadzonych osób, która była dla uczestników zagadką. Dominika nie kryła później przed kamerą rozczarowania kolejnym potknięciem swojego kompana.

- Alex popełnił poważny błąd. Od razy przyszło mi na myśl, że będzie moment, w którym trzeba będzie wyeliminować Alexa, bo mocno traci ostrożność - wyznała.

Burzliwa narady uczestników "The Traitors"

Jednak nie tylko Alex znalazł się w opałach. Zaufanie coraz większej liczby członków grupy wyraźnie zaczął tracić Robert, co więcej kompletnie zaskoczony takim obrotem spraw. Olga jako pierwsza rzuciła jego imię podczas narady, następnie swój kamyczek dorzucił Łukasz, przyłapując Roberta na kłamstwie.

Podczas narad wróciła też kandydatura Mikołaja surfera. - Wyeliminowali Julkę, żebyśmy sobie skoczyli do gardeł - bronił się miłośnik sportów wodnych, ale nie wszystkich przekonał.

Robert i Stanley podczas narady
Robert i Stanley podczas narady © Materiały prasowe | PiotrMizerski

Pojawił się też wątek Tadeusza o wątpliwościach, co do którego wspomniała Joanna. Robert z kolei wyznał grupie, że jego zdaniem zdrajca znajdował się w trumnie, choć akurat jego zdaniem, był nim Piotr. Wtedy głos zabrał Mikołaj pisarz, mówiąc, że on typowałby na Zdrajcę Alexa.

Podczas głosowania najczęściej padały imiona: Roberta, Tadeusza i Mikołaja surfera. Po jednej nominacji dostali także: Stanley, Piotr i Alex. Rozstrzygający głos należał do Olgi, która wskazała Roberta i tym samym przesądziła o jego eliminacji.

Tak rozkładały się nominacje grupy. Rozstrzygający głos miała Olga
Tak rozkładały się nominacje grupy. Rozstrzygający głos miała Olga © Kadr z programu

- W sercu, w budowaniu relacji z wami, jak i w tej grze zawsze byłem lojalny - wyznał grupie na odchodne Robert.

Narada Zdrajców. Kogo typowali?

Dominika przed kamerą znów nie kryła rozczarowania Alexem, który jej zdaniem, działa po omacku. Ona zaproponowała eliminację trzech graczy: najsilniejszej - Olgi, najmniej przydatnej grupie - Sary lub Agnieszki, by kompletnie zdezorientować uczestników. Ostateczną decyzję oddała jednak Alexowi. Imię tej osoby poznamy w kolejnym odcinku.

W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Komentarze (3)