Miarka się przebrała. Jakimowicz przesadził z komentarzami o Putinie
Jarosław Jakimowicz jest jednym z komentatorów TVP Info, który co i rusz głosi na antenie skandaliczne treści. Nie inaczej jest na jego profilu na Instagramie. A raczej było, gdyż po ostatniej serii oburzających wpisów Jakimowicz stracił dostęp do tego kanału komunikacji.
24.02.2022 | aktual.: 28.02.2022 13:13
Profil Jakimowicza na Instagramie nie był szczególnie popularny, biorąc pod uwagę liczbę obserwujących. Ale jego wpisy docierały do znacznie większej grupy internautów i odbijały się szerokim echem. Gwiazdor TVP Info systematycznie wzbudzał swoimi wypowiedziami kontrowersje, które nie przeszkadzają jego pracodawcom w Telewizji Polskiej.
Jakimowicz na antenie TVP Info potrafił zapytać wprost, kiedy będzie można otworzyć ogień do migrantów szturmujących polsko-białoruską granicę. Przeciwników politycznych PiS-u nazywał "szumowinami i zdrajcami", a jednym z jego ulubionych hashtagów było #zdrajcywon. Było, gdyż 24 lutego po wejściu na profil Jakimowicza na Instagramie wyświetla się komunikat: "Przepraszamy, ta strona jest niedostępna".
Czym Jakimowicz sobie zasłużył na usunięcie konta? Być może administracja sieci społecznościowej zareagowała na zgłoszenia oburzonych użytkowników, którzy mogli się tam ostatnio natknąć na wyjątkowo obrzydliwe wpisy.
Przypomnijmy, że niedawno Jakimowicz wyraził radość z choroby żony Tomasza Sekielskiego, która cierpi na depresję i zespół stresu pourazowego. "Bardzo się cieszę łobuzie, że cierpisz ty, twoja rodzina, żona. Za to, co zrobiłeś, podły łobuzie, mojej rodzinie" – pisał uradowany prezenter.
Później komentował m.in. igrzyska olimpijskie w Pekinie, które połączył z sytuacją geopolityczną. "Straszymy wojną z Putinem? Moim zdaniem teraz jej nie będzie" – wieszczył Jakimowicz, by w dniu inwazji Rosji na Ukrainę zamieścić kolejny oburzający wpis.
Gwiazdor TVP Info po raz kolejny posłużył się hasłem "zdrajcy won", pokazując wspólne zdjęcia Władimira Putina i Donalda Tuska. Ten "komentarz" był najwyraźniej gwoździem do trumny, w której pochowano instagramowe poczynania Jakimowicza.