"Projekt Lady". Żenujące zachowanie w show TVN. Co to miało być?
W piątek 8 października ruszyła kolejna, szósta już edycja "Projektu Lady". I choć zmienił się kanał nadawania oraz miejsce rozgrywki, to pewne rzeczy pozostały takie same. Widzowie boleśnie przekonali się o tym już w siódmej minucie show.
Wystartował szósty już sezon reality show "Projekt Lady". W programie zaszły pewne zmiany. Po pierwsze został przeniesiony z TVN do TVN 7, a po drugie zmieniło się miejsce rozgrywki. Kiedyś były to pałace w Radziejowicach i Rozalinie, dziś niesforne panny pobierają nauki w XIX-wiecznej posiadłości w Ojrzanowie.
Ale pewne rzeczy pozostały te same. Mowa o zasadach programu, mentorkach i prowadzącej oraz pretendentkach do tytułu lady, które zapowiadane są w czołówce jako "niegrzeczne", "głośne", "krnąbrne" czy "niewychowane".
Widzowie pierwszego odcinka przekonali się o tym już na wstępie. Dziewczyny tradycyjnie do pałacu udały się busem. Po drodze zaczęła się intensywna "integracja", a chwilę później kierowca głośno i wyraźnie usłyszał, że pasażerki potrzebują "sracza i sikacza".
Bus zatrzymał się na stacji benzynowej, jednak pojawił się problem. Trwał remont i toalety były nieczynne, a uczestniczki ponownie w wulgarny sposób dały wyraz swojemu niezadowoleniu.
Alternatywą okazały się stojące przy ruchliwej drodze toi toie, ale niestety były zajęte. Jednak dla uczestniczek "Projektu Lady" nie stanowiło to przeszkody. Dwie z nich bez skrępowania kucnęły za plastikowymi latrynami, nie zważając na innych ludzi i przejeżdżające obok samochody. Oczywiście wszystko nagrała kamera.
"Projekt Lady" zadebiutował w polskiej telewizji w czerwcu 2016 r. i z miejsca dorobił się wiernego grona widzów, którzy z zapartym tchem śledzili perypetie krnąbrnych kandydatek na "damy". Program oparty na brytyjskim formacie "Ladette to Lady" jest też kolejnym w bogatym CV Małgorzaty Rozenek- Majdan, która od pierwszej edycji jest gospodarzem show.