"Problem trzech ciał" podbija Netfliksa. Co ma wspólnego z Barackiem Obamą?
"Problem trzech ciał" miał być historią nie do zekranizowania. Kosmicznie trudnego zadania podjęli się twórcy "Gry o tron". Jak im wyszło? Serial jest w TOP10 Netfliksa. Wiecie, że mógł tam zagrać Barack Obama?
25.03.2024 | aktual.: 25.03.2024 12:43
"Problem trzech ciał" zapowiadany był jako jeden z najlepszych seriali tego roku. Czy tak jest? Choć Netflix nie pochwalił się jeszcze wynikami oglądalności, to nowa produkcja od Davida Benioffa i D.B. Weissa cieszy się sporą popularnością wśród użytkowników platformy i od czwartkowej premiery z 21 marca utrzymuje się w TOP10 seriali - m.in. w Polsce. Historia, jak mogliście się już być może przekonać, do łatwych nie należy. "Problem trzech ciał" zaczyna się od brutalnych scen w Chinach, a potem jest tylko mocniej. Jeśli dotrwacie do piątego odcinka, przygotujcie się na dość szokujące uderzenie.
- Wyobraźmy sobie, że dowiadujemy się, że zaatakują nas obcy. Czy nagle wszyscy weźmiemy się za ręce i wspólnie ich odeprzemy, czy znajdą się ludzie mówiący "nie wierzę w to, to spisek, działania amerykańskiego rządu, to pewnie Elon Musk coś wymyślił"? Pojawiłoby się mnóstwo dziwacznych teorii - komentowali w rozmowie z WP twórcy serialu, o czym więcej przeczytacie tutaj. W jednym z wywiadów przyznali też, że zaproponowali Barackowi Obamie pracę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Barack Obama w "Problemie trzech ciał"?
Benioff i Weiss w serialu umieścili mnóstwo zaskakujących scen i technicznych rozwiązań. Scena masakry z piątego odcinka to tylko jedno. Twórcy rozbudowali kilka serialowych rzeczywistości - pokazali Chiny lat 60., tajemniczą grę VR, która przenosi użytkowników m.in. do dawnej Mongolii czy Anglii czasów panowania Tudorów, ale przede wszystkim przedstawili zaawansowane technologie obcej cywilizacji, która ma pewien interes na naszej planecie - nie zdradzając wam zbyt wiele.
Twórcy poszli na całość. Posunęli się nawet do tego, że zapytali Baracka Obamę, byłego prezydenta USA o to, czy zagrałby małą rolę w serialu. - Gdy staraliśmy się o to, by zagrał małe cameo, wysłał całkiem zabawny liścik - powiedział Benioff w rozmowie z USA Today.
Co odpowiedział Obama? Jak przekazał współtwórca "Problemu...", w krótkiej notce napisał: "Myślę, że powinienem oszczędzać siebie na wypadek prawdziwej inwazji kosmitów". Dodał też, że miło było przeczytać tak odklejoną od jego obecnej rzeczywistości propozycję: "Częściowo dlatego że moje codzienne problemy z Kongresem wydają się dość błahe w porównaniu do inwazji obcych".
Pytanie do byłego prezydenta było całkiem zasadne. Po pierwsze: Obama wraz z żoną od kilku lat współpracuje z Netfliksem. Na koncie ich firmy producenckiej Higher Ground Production są już takie pozycje jak "Zostaw świat za sobą", nominowany do Oscara "Jon Batiste. Amerykańska symfonia", "Amerykańska fabryka" i kilka innych filmów. Co więcej, plotka głosi, że gdy Benioff i Weiss nakręcili 6. sezon "Gry o Tron", Obama osobiście miał ich prosić do wcześniejszy dostęp do odcinków, choć produkcja HBO nie podzieliła się nimi z nikim w obawie przed wyciekiem do sieci.
Obama przyznawał także nie raz, że jest wielkim fanem książki "Problem trzech ciał" Liu Cixina. Fantastycznonaukowa powieść Chińczyka została wydana w 2006 r. "Problem..." jest pierwszą częścią cyklu "Wspomnienie o przeszłości Ziemi". Zaczyna się historią Ye Wenjie, która jest świadkiem egzekucji swojego ojca - wybitnego fizyka, który nie chciał podporządkować się rewolucji hunwejbinów. Dziewczyna trafia do obozu pracy, potem zostaje wysłana do tajnej bazy wojskowej, gdzie dowiaduje się o planach nawiązania komunikacji z obcą cywilizacją. Jej działania mają ogromny wpływ na to, co będzie działo się na świecie kilka dekad później.
Zobacz także
W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: