Wielcy Polacy w nowym hicie Netfliksa. Twórcy "Problemu trzech ciał" tłumaczą swój wybór

Serial "Problem trzech ciał" zadebiutował na Netfliksie 21 marca i z miejsca wzbudził ogromne zainteresowanie fanów science fiction. Produkcja powstała na motywach chińskiego bestsellera, a w samym serialu pojawiają się zauważalne polskie wątki. I wcale nie chodzi o członków obsady.

Eiza González w serialu "Problem trzech ciał"
Eiza González w serialu "Problem trzech ciał"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

24.03.2024 10:44

Fatalna decyzja młodej kobiety podjęta w Chinach w latach 60. XX wieku odbija się w przestrzeni i czasie na grupie genialnych współczesnych naukowców. Gdy prawa natury wymykają się spod kontroli, piątka byłych współpracowników spotyka się ponownie, aby stawić czoła największemu zagrożeniu w historii ludzkości.

Tak w wielkim skrócie Netflix opisuje początek fabuły "Problemu trzech ciał". Spektakularnego seriali science fiction, który powstał jako adaptacja książki o tym samym tytule chińskiego autora Cixina Liu. Powieść z 2006 r. była światowym bestsellerem i została obsypana masą prestiżowych nagród. W Polsce za jej wydanie odpowiada Rebis (2017), podobnie jak za pozostałe dwie części trylogii: "Ciemny las" i "Koniec śmierci".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Problem trzech ciał" w wersji Netfliksa mocno bazuje na chińskim fundamencie tej opowieści, ale jednocześnie zadbano, by serial miał bardziej międzynarodowy charakter. Stąd m.in. wprowadzenie na pierwszy plan zupełnie nowych bohaterów, których nie grają Chińczycy. Ciekawostką dla widzów z Polski może być z kolei pojawienie się wzmianki o Mikołaju Koperniku. Jedna z bohaterek (Jin Cheng grana przez Jess Hong) po dołączeniu do niezwykłej gry sieciowej, nazywa swoją postać właśnie nazwiskiem twórcy heliocentrycznego modelu Układu Słonecznego i autora rewolucyjnej pracy "O obrotach sfer niebieskich", która doprowadziła w XVI w. do tzw. przewrotu kopernikańskiego.

- Jin wybrała kogoś, kto próbował zrozumieć wszechświat. Powiedziano jej, że sama musi odgadnąć tajemnice kosmosu, więc pierwszą rzeczą, jaka przyszła jej na myśl, było imię wielkiego uczonego z przeszłości - mówili twórcy "Problemu trzech ciał" w rozmowie z WP.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Problem trzech ciał | Oficjalny zwiastun | Netflix

Polskie wątki w serialu "Problem trzech ciał"

Inny polski wątek pojawia się w szóstym odcinku, w którym wspomniana Jin Cheng przedstawia grupie naukowców pomysł wysłania w kosmos sondy z pomocą ładunków nuklearnych. Jedna z ekspertek kwituje to drwiącym komentarzem, że Jin "naoglądała się za dużo filmów z Vinem Dieselem".

- Zapożyczam pomysł Stanisława Ulama z lat 40., jądrowy napęd pulsacyjny - odpowiada bohaterka serialu "Problem trzech ciał", rozrysowując swój ryzykowny plan na tablicy.

Stanisław Ulam był pochodzącym z Polski geniuszem matematycznym i współtwórcą amerykańskiej bomby termojądrowej. Na motywach autobiografii "Przygody matematyka" w 2020 r. powstał film (polski tytuł: "Geniusze"), który zyskał międzynarodowe uznanie już na etapie scenariusza. W rolę Stanisława Ulama wcielił się Philippe Tłokiński, polsko-francuski aktor, znany m.in. z "M jak miłość", "Gierek", "Kurier" czy "Volta".

W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Teleshow
problem trzech ciałserial netflixastanisław ulam
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)