"Prince Charming": Jacek dokonał pierwszego wyboru. Polały się łzy
Już w pierwszym odcinku pierwszego gejowskiego programu randkowego zaplanowano eliminację jednego z uczestników. Tytułowy książę miał twardy orzech do zgryzienia.
Trzynastu polskich mężczyzn zabiega o względy Jacka Jelonka, tytułowego księcia nowego programu platformy Player.pl "Prince Charming". Choć włodarze serwisu, grupa TVN Discovery, wiążą spore nadzieje z tym przełomowym jak na polski rynek medialny formatem, nie zdecydowano się na jego emisję na antenie telewizji.
Szkoda, bo w "Prince Charming" naprawdę nie brakuje emocji. Już w pierwszym odcinku, w którym uczestnicy dopiero się poznali, doszło do sporych zaskoczeń. Okazało się, że niektórzy z panów znali się wcześniej, a nawet... randkowali ze sobą.
Jednak nie wszyscy byli tak otwarci na samym początku. Odwagi zabrakło Merkucju, co wypomniał mu książę podczas pierwszej eliminacji.
- Ani razu do mnie nie podszedłeś, nawet nie spróbowałeś... - zaczął Jacek.
- Bałem się. Ale mimo wszystko chciałbym, nieważne jaki będzie werdykt, móc jeszcze to z tobą wyjaśnić. Bardzo mi na tym zależy - przerwał mu Merkucjo.
Odpadnięciem z programu "Prince Charming" byli zagrożeni Merkucjo i Jonathan. Ten drugi otrzymał od Jacka ostatni krawat, co oznacza przejście do kolejnego odcinka. Nikt się nie spodziewał tego, co dalej zrobi książę.
- Jest to trochę nie do pomyślenia i beznadziejne, jak mężczyzna wygląda bez krawatu. Dlatego daję ci swój - powiedział w stronę Merkucja, a ten rzewnie rozpłakał się, zaskoczony życzliwym gestem Jacka.
Myślicie, że Merkucjo dobrze wykorzysta drugą szansę?