Prezes Polskiego Radia wydała nowe wytyczne dla dziennikarzy. To kolejne ograniczenia
03.12.2020 10:46, aktual.: 02.03.2022 17:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska dała dziennikarzom publicznego radia kolejne wytyczne. Po lipcowym zakazie publicznych wypowiedzi bez zgody zarządu, sprecyzowaniu uległy normy dotyczące komunikacji w sieci.
Informacje o nowych regulacjach PR jako pierwszy podał internetowy serwis Press. Z treści uchwały wydanej przez prezes Agnieszkę Kamińską wynika, że sprecyzowane zostały zasady zachowania dziennikarzy PR w internecie, a zwłaszcza w mediach społecznościowych - zarówno tych należących do zatrudniających ich spółki, jak i prywatnych profilach. Przypomniano dziennikarzom, że ich wszelka aktywność "powinna być prowadzona w poczuciu odpowiedzialności za ewentualne naruszenie lojalności względem Polskiego Radia".
Nowe wytyczne przestrzegają też pracowników publicznej rozgłośni przez podejmowaniem "aktywności, która w jakikolwiek sposób mogłaby negatywnie wpłynąć na wizerunek Polskiego Radia SA lub podważałaby zaufanie do jego działalności jako nadawcy publicznego" i zalecają pracownikom, by powstrzymywali się "od publikowania w Internecie opinii, komentarzy i informacji, których jednocześnie nie przedstawiłby podczas prowadzonej audycji (dotyczących w szczególności: polityki, spraw międzynarodowych, ekonomii, mediów, religii, etyki, działalności Polskiego Radia SA, życia społecznego, kwestii moralnych)".
Jak skomentował w rozmowie z serwisem Wirtualne Media Wojciech Dorosz, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programu 3 Polskiego Radia oraz prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy i Twórców Radia Publicznego, to kolejny krok w stronę ograniczenia przez władze PR swobody wypowiedzi dziennikarzy.
Trzeba przyznać, że władze Polskiego Radia robią w ostatnim czasie wiele, by je dostrzeżono, choć wątpliwe jest, by rozgłos w tych przypadkach działał na wizerunkową korzyść Zarządu. Niedawno Polskie Radio wystąpiło do Urzędu Patentowego o zastrzeżenie kilkudziesięciu nazw popularnych trójkowych audycji, których autorzy odeszli ze stacji. Publiczny nadawca rości sobie prawa do min. do nazwy audycji Wojciecha Manna "Manniak po ciemku", "Markomanii" Marka Niedźwieckiego czy też "Raportu o stanie świata" Dariusza Rosiaka, który jako pierwszy po odejściu z Trójki z sukcesem przeniósł swój program do sieci, w całości realizując go ze składek słuchaczy. Sytuacja w radiowej Trójce, a właściwie tym, co po niej pozostało, też daleka jest od normalności.
Z opublikowanych w połowie listopada danych słuchalności wynika, że kultowa niegdyś stacja zanotowała kolejny rekordowy spadek liczby odbiorców (w analizowanych miesiącach od sierpnia do października br. słuchało ją zaledwie 2,9 proc. badanych).
Na antenie panuje chaos, niektóre audycje (np. "Trójka literacka") niespodziewanie zdejmowane są z anteny. W radiowym studiu na Myśliwieckiej 3/5/7 pojawia się też coraz więcej głosów znanych z TVP i z gorliwego sprzyjania obecnej władzy. Po Karolu Gnacie czy Annie Popek, która wypełnia trójkową ramówkę już dwiema audycjami, do zespołu dołączył Bartłomiej Graczak. Dziennikarz znany z TVP Info prowadzi teraz także poranne rozmowy w "Salonie politycznym" Trójki. A fala odejść tych, którzy tworzyli markę rozgłośni przez ostanie kilkanaście lat, wciąż trwa.
Niedawno do tej niekończącej się liczny nazwisk doszedł, zwolniony pod koniec listopada, Bartosz Gil (współpracownik "Listy Przebojów") czy Tomasz Gorazdowski znany głos redakcji sportowej.