Polak zagrał w "Grze o tron". Zdradza nam, jak było na planie
Taka rola to marzenie każdego aktora. A on ją zdobył. Paweł Sakowski pojawi się w ostatnim sezonie serialu "Gra o tron". - Seksu nie było, ale trochę krwi się lało – mówi Wirtualnej Polsce.
03.08.2018 | aktual.: 03.08.2018 16:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Paweł Sakowski do "Gry o tron" trafił przez przypadek. Starał się o rolę w innym serialu.
– Sama "Gra o tron" była przypadkiem – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską. – Podczas pobytu w Irlandii natknąłem się w pubie na człowieka, który pracował kiedyś przy produkcji "Wikingów". Stwierdził, że nadawałbym się do tego serialu. Podał mi namiary na kilka agencji castingowych w Irlandii i wysłałem swoje zgłoszenie.
Dostał odpowiedź, ale nie z tej agencji, która obsługuje "Wikingów", ale z tej od "Gry o tron". Jednak Sakowski wcale nie skakał ze szczęścia. Nie był fanem produkcji HBO. – Nie oglądałem tego serialu wcześniej i szczerze mówiąc byłem zaskoczony, że jest jeszcze produkowany.
Ale poszedł na rozmowę. Odegrał kilka ról i dostał angaż. – To, że dostałem rolę, to dużo powiedziane – śmieje się Sakowski. – Będzie mnie widać na ekranie może ze dwie minuty. Jest jedna scena, w której coś mówiłem, ale nie wiem, czy trafi do finalnej wersji. Produkcja z góry uprzedzała, że nie wiadomo, ile z tego, co nagrywamy, faktycznie znajdzie się w serialu.
Zobacz także
Sakowski nadrobił już zaległości. Obejrzał cały serial i docenia go za wysoki poziom realizacji. O tym, co się składa na jakość, przekonał się podczas zdjęć.
– Atmosfera na planie była rewelacyjna. Poziom profesjonalizmu tej produkcji oszałamia. Cały zespół, który przy niej pracuje, jest niezmiernie pomocny i życzliwy dla wszystkich osób, które się pojawiają na planie.
Aktor nie może zdradzać szczegółów. Twórcy serialu chcą utrzymać fabułę w tajemnicy. Ale powiedział nam, że zdjęcia kręcone były w dwóch lokalizacjach pod Belfastem. I zdradził, kogo spotkał na planie.
– Poznałem odtwórców wszystkich tych postaci, które na tym etapie jeszcze żyją. Niestety nie mogę zdradzić kogo, bo to może zasugerować, kto się pojawi w produkcji.
Podpytaliśmy, co się działo na planie. Przemoc? Orgia? Wszak z tego słynie "Gra o tron".
– Seksu nie było, ale trochę krwi się lało. Do jednej ze scen mój kostium specjalnie był ubrudzony krwią – ale nie moją – powiedział aktor.
Paweł Sakowski nieczęsto pojawia się przed kamerą.
– Zdarzyło mi się wystąpić w dwóch produkcjach TVN-u i zagrałem w greckim krótkim metrażu, który zdobył kilka nagród.
Na co dzień gra w teatrze U Przyjaciół w Poznaniu. Zagrał tam m.in. w spektaklu "Ostatnia ucieczka Brunona Schulza", w którym jest tak ucharakteryzowany, że wygląda jak z planu "Gry o tron".
Jaka wypadnie w serialu HBO? Przekonamy się wiosną 2019 r. Wtedy zobaczymy ostatni sezon serialu, na punkcie którego oszalał cały świat.