Małgorzata Rozenek-Majdan wróciła na ekrany z nowym programem. Najsłabsza z nowości TVN? [OPINIA]
Po nieudanym eksperymencie z telewizją śniadaniową Małgorzata Rozenek-Majdan wróciła na szklane ekrany w nieco bardziej "strawnym" dla widzów wydaniu. W "Pokonaj mnie, jeśli potrafisz" mamy zobaczyć prawdziwą twarz celebrytki "wyjętej ze strefy komfortu". Problem jednak w tym, że już to kiedyś widzieliśmy, a wielu widzom - w tym mi - po emisji programu towarzyszy jedno pytanie: po co w ogóle powstał?
17.04.2024 | aktual.: 17.04.2024 13:01
Po długich miesiącach telewizyjnego niebytu Małgorzata Rozenek-Majdan wróciła na szklane ekrany ze swoim nowym programem - "Pokonaj mnie, jeśli potrafisz". Tym razem widzowie TVN mają zobaczyć elektryzujące, sportowe - choć nie tylko - wyzwania z udziałem gwiazdy, która zmierzy się ze swoimi fizycznymi ograniczeniami, lękami, słabościami, ale i męskimi konkurentami. Bo gdyby zadania na miarę pływania w lodowatym Bałtyku okazały się za mało ekscytujące, w format wpisana jest rywalizacja. I to rywalizacja płci.
"W programie 'Pokonaj mnie, jeśli potrafisz' Małgorzata Rozenek-Majdan wychodzi poza własną strefę komfortu i ściąga płaszcz idealnego wizerunku. Podejmując ekstremalne wyzwania rzucane jej przez mężczyzn, pokazuje swoje prawdziwe ja, 'bez filtra'" - czytamy w oficjalnym komunikacie prasowym. Problem jednak w tym, że po obejrzeniu premierowego odcinka show, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że stacja po raz kolejny zaserwowała widzom Rozenek, jaką znamy i widzieliśmy już jakiś czas temu, choć w nieco innym wydaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ale to już było
W programie "Pokonaj mnie, jeśli potrafisz" wraca bowiem "Gośka" znana z programu "Azja Express", kojarzona z kultowymi dla jej fanów powiedzeniami "nie zrobię czelendżu?!" czy "nie mów do mnie teraz". I tym razem produkcja liczy, że na fali tego sentymentu widzom spodoba się obrazek celebrytki wyjętej ze "swojej strefy komfortu", i patrząc po opiniach jej zagorzałych fanów na Instagramie, całkiem słusznie. Wielu komentujących pierwszy odcinek programu fanów było nim zachwyconych.
Z drugiej strony nie wzięto jednak pod uwagę, że dramatyzująca przed kamerą "perfekcyjna Gosia" dość mocno zgrzyta jednak z wizerunkiem twardzielki, który od dawna prezentuje na swoim Instagramie. Bo każdy, ktoś choć trochę śledzi Rozenek-Majdan na Instagramie i zna jej życiorys (chociażby szkoła baletowa), wie, że wymagające treningi czy przekraczanie własnych granic to dla tej "zawodniczki" nic nowego.
To stały element jej życia i to na długo przed startem nowego programu TVN, z którym wielu widzów, w tym ja, ma jeden zasadniczy problem: trudno zrozumieć, po co powstał, jakie jest jego przesłanie i co ma wnieść w życie telewidza?
Nowy program Rozenek-Majdan w TVN. Najsłabsza z nowości?
Bo jeśli chodzi o czystą rozrywkę czy "emocje", których stale chcą nam dostarczać telewizyjni włodarze, to spokojnie znajdziemy pod tym względem zdecydowanie ciekawsze formaty. Trzeba przyznać, że na tle takich nowości stacji jak "The Traitors". Zdrajcy", "Drag me out" czy "Autentyczni" format Rozenek-Majdan wypada wyjątkowo blado. Trudno uznać go za nowatorski, odważny czy misyjny jak w przypadku wyżej wymienionych.
Fani Małgorzaty Rozenek-Majdan od dawna mogą przecież oglądać na Instagramie, jak ich idolka wylewa siódme poty na siłowni. Zaś wizerunek "damy w opałach" znamy już dobrze z licznych podróżniczych reality-show. "Pokonaj mnie, jeśli potrafisz" wdaje się formatem wykreowanym przede wszystkim z myślą o samej Rozenek-Majdan i zaspokojeniu jej potrzeb.
To nie pierwszy raz zresztą, gdy stacja TVN serwuje widzom swoją gwiazdę w kolejnym wydaniu, w nadziei, że tym razem będzie nieco bardziej strawna. Po nieudanym eksperymencie z telewizją śniadaniową wrócono więc do tego, co jakiś czas temu, we wspomnianym "Azja Express", już się sprawdziło.
Nie jest to w zasadzie zaskoczeniem, bo od dekady jej telewizyjnej kariery i sukcesu "Perfekcyjnej pani domu", Rozenek-Majdan była już twarzą wielu programów, w których często po prostu wypadała fatalnie. Zapomniany (na szczęście dla Rozenek) "Piekielny hotel", "Rozenek cudnie chudnie" czy ostatnio "Dzień Dobry TVN", w którym totalnie nie sprawdziła się w roli prowadzącej.
Jak będzie z "Pokonaj mnie, jeśli potrafisz"? Wydaje się, że niezależnie od tego, jak wypadnie w tym "czelendżu", z pewnością zobaczymy Rozenek-Majdan jeszcze w jakimś formacie. Najwyraźniej wciąż nie wyobraża sobie życia bez telewizji.
Kamila Meller, dziennikarka Wirtualnej Polski
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: