Pokazał mu gdzie jego miejsce. Poseł zgasił pupilka Putina

W tej wojnie polem bitwy stały się też media społecznościowe, czego dowodem jest najnowszy tweet litewskiego parlamentarzysty. Odpowiedź Matasa Maldeikisa na zaczepkę kremlowskiego propagandysty to czyste złoto.

Litewski poseł odpowiedział klakierowi Kremla
Litewski poseł odpowiedział klakierowi Kremla
Źródło zdjęć: © Instagram.com, Materiały prasowe

12.06.2022 | aktual.: 13.06.2022 07:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wszystko zaczęło się 9 czerwca, kiedy litewski poseł Matas Maldeikis odniósł się do projektu złożonego w rosyjskiej Dumie Państwowej zakładającego uchylenie decyzji Rady Państwa ZSRR ws. uznania niepodległości Litwy z 1991 r.

Maldeikis napisał na Twitterze, że jeśli Duma zdecyduje się na taki krok, to Wilno odwoła traktat z Polanowa z 1634 r. Tym samym zażąda od Rosji podporządkowania się Władysławowi IV, a ponadto zwrotu Wielkiemu Księstwu Litewskiemu wszystkich zajętych terytoriów. "Smoleńsk należy do Litwy!" - napisał poseł partii Związek Ojczyzny - Litewscy Chrześcijańscy Demokraci.

Jego wpis nie uszedł uwadze Władimirowi Sołowjowowi – naczelnemu propagandziście rosyjskiej TV słynącemu ze skandalicznych wypowiedzi i powielania najbardziej niedorzecznych fake newsów.

Dziennikarz, który na współpracy z Kremlem dorobił się milionów, stwierdził, że kraje bałtyckie mają właśnie "zawał".

- Ale jest pewien problem. Kiedy litewski poseł krzyczy, nikt nie słucha. Kiedy Putin wyda dźwięk, nawet najcichszy, wszyscy o tym wiedzą, a świat słucha z całą uwagą. Jeśli więc litewski poseł mówi, że "Smoleńsk to Litwa", to niech przyjdzie i go sobie weźmie - mówił Sołowjow, a za jego plecami pokazano na ekranie wpis Litwina.

Matas Maldeikis nie zamierzał przepuścić takiej okazji.

"Ten facet właśnie zaprosił mnie do inwazji na Rosję! Nie, dziękuję, mam już pralkę" - napisał poseł, nawiązując do doniesień na temat kradzieży dokonywanych przez rosyjskich żołnierzy.

"'Nikt nie słucha litewskich parlamentarzystów' - mówi Sołowjow, emitując mój tweet w ogólnokrajowej telewizji" - dodał wyraźnie rozbawiony Maldeikis.