Po cichu ruszyły wypłaty dla artystów. Golcowie nie kryją rozczarowania

Ministerstwo płaci, ale mniej. I późno. Wreszcie ruszył Fundusz Wsparcia Kultury. Po cichu i bez oficjalnego ogłoszenia. Wnioskodawcy nie kryją rozczarowania. - Nasza dotacja została obniżona o 316 806 zł - mówi WP Rafał Golec.

Bracia Golec są jednymi z beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury. Ale nawet oni dostali mniej, niż wnioskowali Bracia Golec są jednymi z beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury. Ale nawet oni dostali mniej, niż wnioskowali
Źródło zdjęć: © AKPA
Przemek Gulda

Trwa zamieszanie wokół Funduszu Wsparcia Kultury, flagowego programu ratunkowego polskiej kultury, wprowadzonego w życie przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Właśnie rozpoczęła się wypłata przyznanego instytucjom i firmom dofinansowania. Ale zostało ono zmniejszone. W rozmowach z dyrektorkami i dyrektorami instytucji z całej Polski powtarza się ten sam schemat: "Kwota jest pomniejszona, nikt z nami tego nie konsultował".

- W nowej wersji otrzymaliśmy mniej o ok. 60 tys. zł - mówi Marcin Kowalski, dyrektor Teatru Polskiego w Poznaniu, który w pierwotnej wersji miał otrzymać 368 750 zł. - Jeszcze nie dotarły do nas te pieniądze, Ministerstwo ma na to 14 dni od podpisania umowy.

Nieco mniej straciła Opera Bałtycka w Gdańsku. Jej dyrektor Romuald Wicza Pokojski mówi, że według nowych zasad kierowana przez niego instytucja ma otrzymać 667 tys. zł. W pierwotnym rozdaniu było to 709.600 zł. - Dziś podpisujemy umowę - dodaje Wicza Pokojski.

Skandale 2020. O nich było naprawdę głośno

Ewa Wolniewicz, dyrektorka teatru Łaźnia Nowa w Nowej Hucie, mówi, że najpierw ministerstwo przyznało kierowanej przez nią instytucji 621 760 zł, ale ostatecznie na jej konto ma trafić około 545 tys. zł, czyli o 80 tys. mniej. Wolniewicz podkreśla, że nie było w tej sprawie żadnych konsultacji.

Jak informuje Bogusław Jasiok, zastępca dyrektora Teatru Śląskiego, kwota wsparcia dla tej instytucji została obniżona o 60 tys. zł. W jej przypadku to relatywnie mało, bo pierwotna kwota wsparcia była większa niż dla wielu innych podmiotów - miała wynieść 1 385 237 zł.

Ministerstwo wciąż nie ogłosiło nowej listy beneficjentów i przyznanych im kwot. W pierwotnym ogłoszeniu dotyczącym programu, opublikowana została dokładna lista instytucji i firm, którym przyznano wsparcie oraz kwot, jakie miały uzyskać.

Wywołała ona burzę w mediach społecznościowych, przede wszystkim za sprawą wysokich kwot, które miały trafić do wykonawców nurtu disco polo. Ministerstwo wstrzymało wypłaty i rozpoczęło proces weryfikacji danych. Jej wynikiem są obecne obniżenia wysokości dotacji. Ale oficjalnie nie wiadomo, kto dostanie mniej i o ile.

"Proces weryfikacji i podpisywania umów w ramach Funduszu Wsparcia Kultury jest w toku. Powyższym procesem zajmują się dwie instytucje: Instytut Muzyki i Tańca oraz Instytut Teatralny. Biorąc pod uwagę różnorodne argumenty, które padały podczas dyskusji wokół FWK – generalnie kwoty przydzielonych refundacji zostały obniżone. Dodatkowo weryfikacja merytoryczna w niektórych przypadkach potwierdza brak zasadności części przedstawionych przez wnioskodawcę kosztów. W takich sytuacjach kwoty dotacji także są obniżane" - takich informacji udzieliło Centrum Informacyjne Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Jego pracownicy pozostawili jednak bez odpowiedzi ważne pytania: czym są te "różnorodne argumenty"? Czy wszyscy beneficjenci otrzymają dotacje w obniżonej wysokości? Co stanie się z "zaoszczędzonymi" w ten sposób pieniędzmi? Czy zupełnie "wypadną" w programu? Oraz: czy i kiedy zostanie opublikowana nowa lista kwot przyznanym beneficjentom?

Wciąż nie jest także wyjaśniona rozbieżność w kwestii uzgodnień między ministerstwem a poszczególnymi instytucjami. Centrum Informacyjne twierdzi, że takie rozmowy były prowadzone, żaden z zapytanych dyrektorów i dyrektorek instytucji tego nie potwierdza.

- Nikt z ministerstwa nie rozmawiał z nami na temat obniżenia kwot - mówi Paweł Łysak, dyrektor warszawskiego Teatru Powszechnego. - Mało tego, z tego co wiem, w drugim etapie rozmów na temat kwot z funduszu, nie uczestniczył już środowiskowy zespół konsultacyjny, który brał udział w ustalaniu pierwotnych kwot.

Kierowana przez Łysaka instytucja może się okazać jedną z najbardziej stratnych na najnowszych zmianach wprowadzonych przez ministerstwo do programu ratunkowego dla kultury.

- Najpierw wnioskowaliśmy o niespełna 800 tys. zł - precyzuje Paweł Łysak. - Przyznano nam tylko połowę, czyli 400 tys., a ostatecznie mamy dostać 312 tys. zł, czyli jeszcze o ponad 80 tys. zł mniej.

Jeszcze mniej wiadomo o tym, jak zmienią się kwoty przyznane pozainstytucjonalnym beneficjentom programu. Ci, o których było najgłośniej w mediach, np. Kamil Bednarek, nie zgodzili się udzielić informacji w tej sprawie.

- Nasza dotacja została obniżona o 316 806 zł - mówi Rafał Golec, pełnomocnik firmy Golec Fabryka, która jest wydawcą fonogramów zespołu Golec uOrkiestra oraz współorganizatorem jego koncertów, w tym koncertów telewizyjnych i która w pierwszym "rozdaniu" miała otrzymać 1 mln 890 tys. zł.

- Dostaliśmy od ministerstwa 48 godzin na uaktualnienie dokumentacji, ale nikt z nami nie uzgadniał przyczyn ani tym bardziej wysokości obniżenia kwoty dofinansowania.

- W ogóle nic nie wiem na ten temat - twierdzi natomiast Sławomir Świerzyński, lider zespołu Bayer Full, który w pierwszej wersji projektu miał otrzymać z ministerstwa 150 tys. zł. - Nie wiem, czy ministerstwo obniży mi tę kwotę i kiedy mi ją wypłaci. Nikt ze mną o tym nie rozmawiał.

AKTUALIZACJA:

Centrum informacyjne ministerstwa w przesłanym do redakcji oświadczeniu wyjaśnia, że rozmowy, które były prowadzone z beneficjentami, nie dotyczyły spraw merytorycznych, a więc np. kwestii powodów obniżenia kwot dotacji. Podmioty, które zajmowały się procesem weryfikacji i podpisywaniem umów, czyli Instytut Muzyki i Tańca oraz Instytut Teatralny, kontaktują się z beneficjentami wyłącznie w celu podpisania umów.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta