Sławomir Świerzyński komentuje dotacje z ministerstwa. Przeciwnicy PiS też dostali
- Michał Żebrowski, który jest przeciwnikiem PiS, też dostał wsparcie. Może te 550 tys. zł robi na ludziach wrażenie, ale na mnie nie - tłumaczy lider Bayer Full po tym, jak dostał jedną z największych dotacji z ministerstwa kultury.
15.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 09:40
Sławomir Świerzyński, Kamil Bednarek czy zespół Weekend to ci artyści, którzy znaleźli się w największym ogniu krytyki po ujawnieniu listy beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury. Wymienieni muzycy otrzymali jedne z najwyższych dotacji, a w sieci błyskawicznie zaczęto wypominać im mniejsze lub większe sympatyzowanie z obecną władzą. Lider zespołu Bayer Full stanowczo odpiera te zarzuty, podkreślając, że publiczne pieniądze trafią także do tych, którym nie po drodze z rządzącymi.
-To są jakieś głupoty. Aktor Michał Żebrowski, który jest przeciwnikiem PiS, też dostał wsparcie. Może te 550 tys. zł robi na ludziach wrażenie, ale na mnie nie, bo ja dokładnie wiem doskonale, ile kosztuje wynajęcie wozu transmisyjnego i inne rzeczy związane z muzyką, a te pieniądze przecież wrócą z powrotem w obrót, bo ja muszę pensje wypłacić - tłumaczy w rozmowie z dziennikiem "Fakt".
Marcin Miller o disco polo: "Jak upada jakiś klub, to zapraszają nas"
Świerzyński ujawnił też, że o wsparcie ubiegał się dwukrotnie, ale dopiero teraz jego wniosek rozpatrzono pozytywnie. Sugeruje, że wówczas, w czerwcu, kryteria przyznawania dotacji nie były tak sprawiedliwe, jak teraz.
- Chyba dlatego, że to był Bayer Full i disco polo, a disco polo nie dostaje nic. Jesteśmy teraz miło zaskoczeni, że w końcu nas też wzięto pod uwagę. Nasze księgi rozchodów i przychodów, a nie widzimisię kogoś - podkreśla muzyk disco-polo, który zdradził, że za przyznaną kwotę 550 tys. zł zrealizuje projekt... muzyczno-ekologiczny. Szczegółów jednak nie zdradza, podkreślając, że czeka na umowę z ministerstwa. Na wznowienie działalności z pomocą publicznych środków jest gotowy w każdej chwili.
Zobacz także
- Ja się boję, że będziemy musieli zrobić ten projekt do końca tego roku. Ja jestem przygotowany, by go zrobić w każdej chwili, bo mam takie możliwości w sensie ludzkim. I operatorów i wszystkich innych, którzy będą potrzebni. Teraz czekam i zobaczymy, co z tego wyjdzie – kwituje w rozmowie z tabloidem.
Oczekiwanie na publiczne pieniądze najpewniej jednak się wydłuży. W niedzielę po południu Minister Kultury i dziedzictwa Narodowego Piotr Gliński nieoczekiwanie poinformował na Twitterze, że w związku z wątpliwościami wypłaty z Funduszu Wsparcia Kultury zostają wstrzymane.