Piotr Kraśko o wywiadach w "Faktach". Mówi, kogo chciałby zaprosić

TVN zaprezentował widzom nadchodzącą, wiosenną ramówkę. Z powodu pandemii wcześniej niż zazwyczaj i tym razem także w innej, wyjątkowej formie. Nie było tradycyjnej konferencji z plejadą gwiazd czy bankietu, nie było czerwonego dywanu.

Byli za to Paulina Krupińska i Marcin Prokop w studiu zaaranżowanym na przytulny salon i gwiazdy stacji, zasiadające przy nich na kanapie lub łączące się z nimi na ekranie. W ten oto sposób zaprezentowano nowości, takie jak serial "Tajemnica zawodowa" czy program "Power Couple" oraz nowe sezony dobrze znanych i lubianych formatów, jak "Kuchenne rewolucje" czy "Kuba Wojewódzki".

Pełnej prezentacji ramówki nie byłoby jednak bez prezentacji tego, co do zaoferowania w nadchodzącym sezonie mają programy i kanały informacyjne. Jako ich reprezentant pojawił się Piotr Kraśko. Podkreślił, że siłą serwisów informacyjnych jest doświadczona i kompetentna ekipa, bez której tych programów by nie było i która codziennie dostarcza widzom najświeższych wieści z kraju i ze świata.

Paulina Krupińska podkreśliła zaś, że programu nie byłoby też bez znaczących i zapadających w pamięć rozmów. Takich, jakie prowadzi m.in. Piotr Kraśko w "Faktach po Faktach". – Wartością są historyczne już wywiady, które nie przeszły bez echa. Czy Piotr Kraśko marzy jeszcze o wyjątkowym gościu? – zapytała sugestywnie.

- W newsach ważne jest to kto i kiedy – zaznaczył Kraśko dodając, ile wartości dodaje moment przeprowadzania rozmowy, podając za przykład Roberta Lewandowskiego czy Igi Świątek przepytywanych tuż po wygranych turniejach.

– Bardzo cieszyłbym się na jeszcze jedną rozmowę z ks kard. Stanisławem Dziwiszem, bo nie mam takiego wrażenia, że na wszystkie pytania padły odpowiedzi. No i jest jeszcze jeden człowiek, z którym nie rozmawiałem od dobrych 8 lat… - przyznał Kraśko.

- Myślę o Jarosławie Kaczyńskim. A parę tematów do rozmowy by się znalazło – dodał i zaznaczył, że prezes PiS mógłby chętniej wybrać wizytę w "Dzień Dobry TVN", bo "lubi programy śniadaniowe". Nawiązał tym samym do słynnej rozmowy w "Pytaniu na śniadanie", którą prowadzili Monika Zamachowska i Michał Olszański, który za krytykę tego wywiadu później musiał rozstać się z TVP.

- Mieszkam w pobliżu, mogę prezesa nawet podwieźć - żartował Prokop. - I z kotem, jakby trzeba było - dodał.

- Może najpierw wziąłby udział w jakimś dokumencie na Discovery+ - rzuciła Krupińska. - Oj, kiedyś na pewno weźmie - kwitował Prokop, zapraszając prezesa PiS do programów TVN.