Piotr Jacoń pokazał, co dofinansowało Ministerstwo Kultury. "Transfobia w czystej postaci. Za nasze pieniądze"
28.02.2023 15:46, aktual.: 28.02.2023 15:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Transfobia w czystej (brudnej?) postaci. Za nasze pieniądze" - oburza się na Instagrmie Piotr Jacoń, dziennikarz, a prywatnie ojciec transpłciowej córki. Reporter TVN24 dotarł do listy książek dofinansowanych przez Ministerstwo Kultury. Nie kryje obrzydzenia tym, co promuje resort Glińskiego.
Piotr Jacoń znany jest przede wszystkim z anteny TVN24, z którą związany jest od prawie 20 lat. Prowadził m.in. magazyn "Prosto z Polski", program "Dzień po dniu" czy poranki w informacyjnym kanale TVN. W 2021 roku szerokim echem odbił się jego reportaż zatytułowany "Wszystko o moim dziecku", poświęcony transpłciowym dzieciom i ich rodzicom. Jacoń podjął w nim temat, który także jemu jest szczególnie bliski. Sam jest ojcem transpłciowej córki, Weroniki.
Wybierz z nami najlepszy polski film! Kliknij, by zagłosować na swojego faworyta
Od tamtej pory dziennikarz TVN24 wielokrotnie zabierał publicznie głos ws. osób transpłciowych, nagminnie dyskryminowanych przez państwo. Opisywał przykre sytuacje i doświadczenia, z którymi na co dzień w szkole czy u lekarza spotykają się osoby takie, jak jego dziecko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatnio Piotr Jacoń nagłośnił w swoich mediach społecznościowych sprawę dofinansowań z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego dla konkretnych tytułów literackich. Dziennikarz dotarł do długiej listy publikacji objętych dotacją. Zwłaszcza jeden tytuł zwrócił jego szczególną uwagę.
Zobacz także
Jacoń o dotacji resortu Glińskiego: "transfobia"
"Jedna z książek, która szczególnie spodobała się ludziom wicepremiera, nosi tytuł 'Nieodwracalna krzywda. Transpłciowe uwiedzenie naszych dzieci'. Już sam tytuł mówi wiele (choć pewnie we wniosku o dotację, ktoś musiał to rozwinąć, o zgrozo). Ludzi ministra przekonało to na tyle, by z publicznych pieniędzy wydać na tę publikację prawie 20 tysięcy złotych. Mnie przekonywać nie trzeba, że to transfobia w czystej (brudnej?) postaci. Za nasze pieniądze. Także moje" - oburza się dziennikarz TVN24, ujawniając następnie, że hojnie dofinansowany przez Glińskiego tytuł nie ma nawet autora.
Co jeszcze bardziej kuriozalne, choć Jacoń skontaktował się z wydawnictwem wspomnianej książki, nie uzyskał żadnych informacji na temat jej twórcy. Na koniec swojego obszernego wpisu dziennikarz zamieścił uzasadnienie Ministerstwa Kultury, które tak tłumaczy dotacje m.in. dla transfobicznej literatury.
"Strategicznym celem programu jest podnoszenie poziomu świadomości literackiej i uzupełnienie rynku wydawniczego poprzez dofinansowywanie wartościowych, niekomercyjnych publikacji literatury polskiej i światowej, ze szczególnym uwzględnieniem dzieł mierzących się z zadaniem utrwalenia tożsamości kulturowej i narodowej poprzez odniesienie się do ważnych dla polskiej kultury rocznic, jubileuszy czy wydarzeń historycznych [...]".
Całą sytuację Piotr Jacoń podsumował krótko: "Polska 2023. Nie moja".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad ofertą SkyShowtime (ale chwalimy "Yellowstone"), podziwiamy Brendana Frasera w "Wielorybie" i nabijamy się z polskich propozycji na Eurowizję. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.