Pierwsza kłótnia w "Hotelu Paradise". Padło obraźliwe słowo
Atmosfera z rajskiej willi robi się coraz gorętsza. Na jaw wychodzą pierwsze antypatie. Marika powiedziała o jedno słowo za dużo, przez co musiała się tłumaczyć.
W siódmym odcinku 5. sezonu "Hotelu Paradise" doszło do kolejnych przetasowań. Wiktoria zdecydowała, który z trzech panów zostanie jej partnerem. Wybór padł na Kamila, co oznacza, że Ola została singielką.
- Z Kamilem niby tutaj miałam taką koleżeńską relację (...), ale tak jakoś mi się przykro zrobiło - przyznała porzucona dziewczyna.
Z pewnością to nie ostatnie zmiany w parach. Kasper wyznał, że Wiktoria wpadła mu w oko i chętnie zamieniłby Karolinę na nową koleżankę. Za to nić porozumienia wytworzyła się między Elizą i Jeremiahem, określanego jako Jay, mimo że oboje mają innych partnerów.
Faktem rozmowy tej dwójki sam na sam była oburzona Marika, oficjalnie dziewczyna Jaya w programie. Gdy wracali ze schadzki, zazdrosna Marika rzuciła: "za rękę ją złap". Mężczyzna chciał wyjaśnić z nią tę zaczepkę i niepotrzebne pretensje, ale dziewczyna trwała przy swoim.
"To tytaniczna praca". Twórcy "Sukienki" mówią o drodze do nominacji do Oscara
Chwilę później Marika, zwana przez pozostałych uczestników Mery, wieszała się na ramieniu Kaspera pod nieobecność Jeremiaha. Potem spacerowali razem pod rękę. Wzbudziło to oburzenie Elizy i Michała, którzy postanowili powiedzieć koledze o nielojalności jego partnerki. W trakcie rozmowy nagle podeszła do nich Marika i odezwała się do swojego chłopaka w chamski sposób.
- Ej, a ty się nie czujesz tutaj jak frajer? - rzuciła.
Jej słowa rozwścieczyły Michała i Elizę. - Co ty powiedziałaś?! To jest mocne słowo. Czy ty zdajesz sobie sprawę, co powiedziałaś? To jest największa obraza, jaka może kogoś dotknąć - ostro zareagował Michał.
W tym momencie Jeremiah się wycofał i bez słowa poszedł spać. Marika po długiej rozmowie z kolegami, którzy wytłumaczyli wagę jej słów, poszła obudzić i przeprosić partnera. Ten nie chciał już rozmawiać w nocy. Wyjaśnili sprzeczkę dopiero przy śniadaniu.
- Musiało się zacząć psuć, wszystko to było za łatwe. Myślę, że już nigdy nie będzie, jak było - ocenił smutno Jeremiah.
Marika zaczęła płakać. Jej partner zapowiedział, że nie zamierza się zmieniać i chce utrzymywać koleżeńskie relacje z pozostałymi uczestniczkami "Hotelu Paradise". Jego dziewczynie wydawało się, że to miłość od pierwszego wejrzenia. Teraz ma co do tego poważne wątpliwości.