"Pierścienie władzy" podzieliły fanów. W sieci zawrzało
Po pierwszych dwóch odcinkach wyczekiwanego serialu Amazona "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" widzowie mają mieszane odczucia. Są zachwyty, ale nie brakuje też krytycznych komentarzy.
02.09.2022 | aktual.: 03.09.2022 08:56
2 września na platformie Amazona pojawił się jeden z najbardziej wyczekiwanych seriali tego roku, czyli "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy". Amazon wydał na projekt ogromne pieniądze. Łączny budżet 5 sezonów ma przekroczyć 1 mld dolarów. Fabuła serialu oparta jest na niekanonicznym prequelu "Władcy Pierścieni" i "Hobbita", którego akcja rozgrywa się kilka tysięcy lat wcześniej i opowiada o stworzeniu Pierścienia Władzy i próbie podbicia Śródziemia przez Saurona.
Wiadomo, że Tolkien ma swoich oddanych fanów, którzy podchodzą do wykreowanego przez niego w powieściach świata z nabożną czcią, a do każdej próby ekranizacji z ogromnymi oczekiwaniami i tak samo wielkimi obawami. Oczywiste było, że znajdą się tacy, którym nie spodoba się serial Amazona. Ale, jak zwykle w takich wypadkach, zdania są podzielone. Część widzów zachwyciła się serialem.
"Władca Pierścieni rozpoczyna się niemrawo, dość nieporadnie robi pierwsze kroki w świecie Tolkiena, jest sztywny i dość banalny. Dopiero w drugim odcinku nabiera fajnych kształtów, obiecuje przygodę, ciekawsze postacie i odrobinę Jacksonowej grozy", pisze jeden z użytkowników Twittera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Widać, że Jeff Bezos sypnął kasą. Serialowy 'Władca Pierścieni' jest robiony na bogato od samego początku. Pierwszy odcinek ładnie buduje świat i pokazuje różnorodność Śródziemia. Tolkienowscy Elfowie są nadęci i irytujący, a ludze dość powściągliwi i mroczni. Tak jak być powinno", komentuje kolejny.
Część widzów chwali efekty specjalne wykorzystane w serialu: "Nie jestem największą fanką 'Władcy Pierścieni', ale 'Pierścienie Władzy' są super! Jedne z najlepszych efektów specjalnych, jakie w życiu widziałem".
Widzów podzieliła też Morfydd Clark jako Galadriela. "Mofrydd Clark zabłysnęła w pierwszych dwóch odcinkach. Jej postać wydaje się tak żywa, a Galadriela, którą znamy i kochamy zyskała nową głębię", pisała jedna z użytkowniczek Twittera.
Ale nie wszyscy podzielają ten zachwyt: "Jeff Bezos wziął dosłownie najmądrzejszą, najszlachetniejszą i najpotężniejszą (nie-anielską) bohaterkę z 'Władcy Pierścieni' Tolkiena, Galadrielę, i przekształcił ją w tanią postać z gry wideo".