Patryk Niekłań z "Mam talent" walczy. "Jest zamknięty we własnym ciele"
03.03.2019 18:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Bez naszej miłości nic by nie było – mówił w Uwadze TVN tata Patryka Niekłania. Materiał o uczestniku "Mam talent", który po wypadku stracił zdrowie, wzrusza do łez. Patryk i jego rodzina walczą, by mógł wrócić do dawnego życia.
Patryk Niekłań był jednym z najbarwniejszych uczestników programu "Mam talent". Pod koniec 2018 roku uległ poważnemu wypadkowi. Gdy wracał z finału show, jego samochód wpadł w poślizg.
Patryk trafił do szpitala. Wiadomo było, że rehabilitacja będzie konieczna.
Dziennikarze Uwagi odwiedzili rodzinę Niekłania i byli z kamerą w klinice, w której akrobata dochodzi do zdrowia.
- Dzwoniłam rano do męża. Nie odbierał. W końcu telefon odebrał policjant. Powiedział, że mąż został przewieziony do szpitala, żyje, ale jest w ciężkim stanie – wspomina Anna Niekłań, żona Patryka.
Sportowiec z ciężkimi obrażeniami trafił wtedy na oddział intensywnej terapii Szpitala Bródnowskiego. Lekarze przez cztery tygodnie utrzymywali Patryka w śpiączce farmakologicznej. Dzięki wysiłkom lekarzy, Patryk żyje. Choć jego stan jest wciąż bardzo ciężki.
Finalista "Mam talent" przebywa teraz w olsztyńskiej klinice „Budzik” dla dorosłych. Opiekuje się nim żona i ojciec.
- Bywają takie momenty, że ma obrażoną minę, złą na całą sytuację. Ale wiemy od specjalistów, że są to dobre symptomy. To są powroty świadomości. Mam momenty, kiedy ma otwarte oczy, patrzy się na nas. Sprawia wrażenie człowieka, który wiele rozumie, którego bardzo wiele kosztuje komunikacja z nami – mówiła w materiale Anna Niekłań.
Lekarze są dobrej myśli. - Widzimy wyraźną poprawę. Według mnie on już nie jest osobą nieprzytomną, to już nie jest śpiączka. Natomiast ciągle jest trudność w komunikacji. Teraz jest wielka praca neurologopedów i rehabilitantów, żeby doprowadzić do sytuacji, która może trwać wiele miesięcy, że pojawi się zdolność normalnego komunikowania. A jednocześnie są prowadzone ćwiczenia ruchowe, żeby mógł swobodnie poruszać kończynami - przyznaje prof. Wojciech Maksymowicz, neurochirurg.
Widzów, którzy oglądali ten materiał Uwagi, z pewnością wzruszyły łzy taty Patryka. Równie poruszający był też fragment, w którym do sportowca apelowali Agustin Egurrola i Marcin Prokop.
- Patryk, chłopaku. Wstawaj i walcz. Jesteśmy z tobą, nie tylko prowadzący, nie tylko ekipa, ale też fani programu „Mam talent”, czyli kilkaset tysięcy osób, które bardzo chce żebyś znowu wystąpił. Jesteś cholernie walecznym facetem, więc wiemy, że poradzisz sobie, z tym, co cię spotkało. My wszyscy będziemy chcieli ci w tym pomóc – powiedział Prokop.
Za Patryka trzeba teraz trzymać kciuki.
Zobacz też: Ewa Błaszczyk o pacjentach kliniki "Budzik"