Pamiętacie go z "Chłopaków do wzięcia". Będziecie zaskoczeni!

Jeden z uczestników, których losy widzowie "Chłopaków do wzięcia" śledzą od pierwszego sezonu, przez jakiś czas zniknął z programu. Okazuje się, że przez dwa lata siedział w więzieniu. Teraz wyszedł, znalazł pracę i... nie jest już do wzięcia!

Bandziorek z "Chłopaków do wzięcia"
Bandziorek z "Chłopaków do wzięcia"
Basia Żelazko

"Chłopaki do wzięcia" to serial dokumentalny, który śledzi poszukiwania żon i dziewczyn przez samotnych rolników z polskiej wsi. Jak dowiadujemy się z programu, nie lubią być nazywani singlami, są po prostu kawalerami. Jednak myli się ten, kto sądzi, że jest to polsatowska wersja "Rolnik szuka żony".

"Chłopaki" przedstawia przygnębiający obraz beznadziei i samotności ludzi bez pracy i perspektyw. Bohaterowie mimowolnie budzą w widzach śmiech, ale także i sympatię. Wystarczy wspomnieć Napoleona, 31-letniego mężczyznę z programu, który zmarł na zawał, nigdy nie zaznając miłości kobiety.

Jednym z bohaterów, których widzowie szczególnie polubili, był Bandziorek, czyli Krzysiek. Podobnie jak wielu innych mężczyzn z show, także boryka się z problemem alkoholowym. Jak sam przyznał, to on go zawiódł do więzienia, w którym był równe dwa lata.

- Jak wypije, to jestem za nerwowy i to mnie gubi. Dlatego poszedłem do więzienia. Ale będę uważał - mówi w nowym odcinku.

Dzisiaj to już tylko złe wspomnienie. Bandziorek zyskał bowiem nowe życie. Poznani przez przypadek ludzie zaproponowali mu pracę przy krowach na mazurskim gospodarstwie. Tam poznał samotną, starszą od niego kobietę - Danutę. I choć jej bliscy do dzisiaj nie rozumieją, co w nim widzi, to Danuta postawiła właśnie na Krzyśka i żyją teraz razem.

Obraz

Wygląda na to, że kawaler Krzysiek odnalazł swoją bezpieczną przystań. Oby tylko w niej wytrwał! Show "Chłopaki do wzięcia" można zobaczyć na Ipli lub Polsat Play.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (280)