Po śmierci "Napoleona" widzowie krytykują program. "Zamiast mu pomóc, to płacili pieniądze, za które pił"
Śmierć Romana Paszkowskiego z "Chłopaki do wzięcia" zaskoczyła fanów programu. W sieci pojawiło się wiele wyrazów współczucia, ale też hejtu na twórców show.
Romasz Paszkowski, popularnie nazywany "Napoleonem", był jednym z ulubieńców widzów w programie "Chłopaki do wzięcia". Mężczyzna szukał miłości i kobiety, z którą wreszcie będzie mógł ułożyć sobie życie. W show narzekał na to, że w jego wsi "jest ośmiu kawalerów, na którego przypada zero dziewczyny". Niestety, "Napoelon" nie znalazł w programie drugiej połówki.
W czwartek w mediach pojawiła się smutna informacja, że Paszkowski zmarł w wieku 31 lat. Prawdopodobną przyczyną był rozległy zawał serca. Fani programu nie mogli uwierzyć w to, co się stało. W mediach społecznościowych "Chłopaków do wzięcia" pojawiło się mnóstwo ciepłych słów o Romanie Paszkowskim. Wiele osób wciąż nie może uwierzyć, że ich ulubiony bohater odszedł tak młodo.
- Szkoda chłopaka. Szkoda, że nie zaznał w życiu miłości. Jak dla mnie najbardziej ze wszystkich zasługiwał na miłość. Taki normalny chłopak. Bardzo smutne, że zmarł w tak młodym wieku... - napisała jedna z widzek na Facebooku.
- Biedny byl ten "Napoleon". Szkoda mi go. 31 lat to tylko rok starszy ode mnie - czytamy na fanpageu.
- Szkoda chłopaka. Szkoda, że do końca był sam. Ciężkie jest życie w samotności - wielu fanów bardzo współczuło mu tego, że nie odnalazł miłości.
- Przykro mi bardzo. Miał smutne życie. Chciał kochać i być kochanym - wtórują inni.
- Mam nadzieję, że po drugiej stronie znajdzie miłość - czytamy.
- Szkoda chłopaka, był skazany sam na siebie...
W sieci jest bardzo dużo komentarzy tego typu. Widzowie dyskutują też na temat przyczyny jego śmierci. Wspominają o jego uzależnieniu od alkoholu i problemów z używkami. Ich zdaniem to mogło przyczynić się do śmierci w tak młodym wieku.
- Od momentu, kiedy pojawił się pierwszy raz w programie, z odcinka na odcinek wyglądał coraz gorzej. Jego choroba alkoholowa bardzo sie pogłębiała. W ostatnim czasie ani razu nie był trzeźwy i niepoobijany. Myślę, że trzeba było mu pomóc, a nie płacić tę parę groszy za udział w programie, żeby miał za co dopić. Przecież to było widać, że się kończy z odcinka na odcinek - napisała jedna z fanek programu.
- Ten cały serial to jest jedna wielka pomyłka. Biorą alkoholików, niepełnosprawnych, ograniczonych umysłowo i kręcą z nich bekę. Eh brak słów do twórców... - wtóruje mu ktoś inny.
- Teraz obudziliście się by mu pomóc.
Zgadzacie się z opiniami widzów?