"Oto zdjęcie gwałciciela kobiet". Aktor ujawnia historię sprzed 20 lat
Dzień po tym, jak Bill Cosby wyszedł na wolność, aktor Mickey Rourke postanowił po 20 latach ujawnić wstrząsającą historię. Dobrze znał dziewczynę, której Cosby zafundował życiową traumę.
02.07.2021 13:18
Po dwóch latach więzienia Bill Cosby wyszedł na wolność. Komika ponad 50 kobiet oskarżało o molestowanie seksualne. W 2018 r. sąd nazwał aktora "agresywnym przestępcą seksualnym" i wymierzył mu karę od trzech do dziesięciu lat pozbawienia wolności. O tym, ile dokładnie spędzi w więzieniu, miał decydować jego stan zdrowia i zachowanie. Decyzja o uniewinnieniu zapadła w Sądzie Najwyższym w Pensylwanii 30 czerwca 2021 r.
Amerykanie, ale nie tylko, są oburzeni. Sprawę komentują kobiety, które zostały skrzywdzone przez Cosby'ego. Głos w sprawie musiał zabrać też Mickey Rourke. Aktor, gwiazdor "Zapaśnika", postanowił publicznie oskarżyć Cosby'ego o to, że prawie dwie dekady temu napadł na tle seksualnym na jego znajomą.
Rourke opublikował dwa zdjęcia. Na jednym jest Cosby, drugie to fragment słynnej okładki "New York Magazine", do której pozowały kobiety skrzywdzone przez komika. - Oto po lewej zdjęcie seryjnego gwałciciela młodych kobiet, które robił to przez prawie 3 dekady. Po prawej zdjęcie 50 kobiet, które dzielnie zeznawały przeciwko niemu, by wywalczyć sprawiedliwość dla siebie i innych ofiar. W tym państwie są dwa prawa: jedno dla znanych i bogatych, drugie dla wszystkich pozostałych - pisze Rourke.
Aktor opisuje w długim, podzielonym na 4 części wpisie, sytuację sprzed 20 lat. Spotykał się z 19-letnią dziewczyną, która pewnej nocy spędzonej w jego domu, zaczęła nagle płakać. Całkowicie się załamała, a aktor nie miał pojęcia, co się dzieje, choć przeczuwał najgorsze.
- W tamtym czasie mój mały brat kolejny raz usłyszał, że ma raka. To była pierwsza rzecz, o której pomyślałem. Sądziłem, że zaraz powie mi, że ma jakiś nowotwór (...). Trzymałem ją mocno w ramionach i prosiłem, żeby powiedziała, co złego się stało. Błagałem ją wręcz, żeby ze mną porozmawiała. Po 15 minutach nieprzerwanego płaczu w końcu mi to wyjawiła - wspomina.
Dziewczyna była wziętą modelką. Pracowała w Elity Model Agency, która pewnego dnia wysłała ją i kilka innych modelek na event z celebrytami. Tam poznała Billa Cosby'ego. Był wtedy u szczytu popularności. Rozmawiali, był uprzejmy i zaoferował, że jeśli zależy jej na karierze aktorskiej, to może dać jej kilka lekcji. Dał swój numer telefonu i zaprosił na obiad w jego domu, gdzie towarzyszyć miała im żona Cosby'ego.
Po kilku dniach dziewczyna pojawiła się w rezydencji aktora. Żony nie było. Do obiadu Cosby zaproponował wino, by wznieśli toast za jej przyszłą karierę. Cosby zachęcał dziewczynę do picia alkoholu. Po 15 minutach zaczęła tracić przytomność i tym samym panikować. Cosby uspokajał i mówił, że wszystko będzie OK, jeśli zostanie trochę dłużej.
- Zaczął ją dotykać, złapał jej piersi. Była przerażona. Wstała, ale zachwiała się, więc załapał ją za talię, rzucił na podłogę i usiadł na niej. Gdy przerażona i zapłakała pytała, co jej robi, po prostu się uśmiechnął i powiedział, że jej się to spodoba. Ta wysoka i silna dziewczyna jakoś odepchnęła od siebie skur...la i rzuciła się do drzwi. Złapał ją od tyłu, usiadł na niej, wykręcał ręce - opisuje napaść.
Dziewczyna nie zgłosiła tego zajścia na policję. Pytana o to przez Rourke'a wyznała, że Cosby "był wielką sławą, a ona nikim".
- Pamiętam każde słowo, które padło wtedy z jej ust. Pamiętam do dziś. Chcę powiedzieć, że nigdy wcześniej - za wyjątkiem mojego własnego dzieciństwa - nie widziałem kogoś tak bardzo złamanego, z tak potężną traumą jak ona wtedy. Kiedy usłyszałem, że ten suk...syn wyszedł z więzienia, prawie się pochorowałem - komentuje.
Rourke jest zdania, że do tych 50 kobiet, które oskarżyły publicznie Cosby'ego, mogłoby dołączyć jeszcze co najmniej drugie tyle. Takich dziewczyn jak modelka, o której napisał, a która bała się powiedzieć prawdy, bo Cosby był zbyt znany.
- Cóż, był kiedyś bogaty i znany, ale dziś to jedynie gwałciciel żyjący we wstydzie. Ale nie wierzę, że ktoś, kto robi tak straszne rzeczy kobietom, ma krztynę empatii, poczucia winy, ma w sobie wstyd - kończy Rourke.