Trwa ładowanie...

"Ostatnia tego typu defilada". W Moskwie rozegrały się żałosne sceny

Dr Wojciech Siegień z Uniwersytetu w Białymstoku śledził doniesienia rosyjskich mediów w Dniu Zwycięstwa. - Nie mieli czego pokazywać. W tej formule parada na Placu Czerwonym to puste, pozbawione treści "święto" - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.

Mieszkańcy Moskwy na Placu Czerwonym świętują rosyjskie zwycięstwa. Tylko czy jest co świętować?  Mieszkańcy Moskwy na Placu Czerwonym świętują rosyjskie zwycięstwa. Tylko czy jest co świętować? Źródło: Licencjodawca, fot: 2023 Anadolu Agency
d4ictie
d4ictie

Sebastian Łupak, dziennikarz Wirtualnej Polski: Jak Dzień Zwycięstwa pokazały prokremlowskie media?

Dr Wojciech Siegień: No cóż, nie miały za bardzo czego pokazywać…

Przez Plac Czerwony przejechał jeden czołg.

I to muzealny T-34 znany w Polsce lepiej z serialu "Czterej pancerni i pies". Odwołano paradę lotniczą.

d4ictie

Czyli bieda?

Patrząc na tegoroczną paradę na Placu Czerwonym, możemy powiedzieć, że to była ostatnia tego typu defilada.

Formuła się wyczerpała?

W mojej ocenie tak. W tej formie - z jednym czołgiem - ta parada nie ma sensu.

Wcześniej miała?

Parada została reanimowana w latach 90. Miała wypełnić pustkę po upadku komunizmu, bo potrzebne były nowe symbole. Nie udało się tej pustki zapełnić cerkwią, więc wykorzystano zdobycie Berlina. Nowym mitem założycielskim Rosji stało się zwycięstwo nad hitleryzmem w 1945 r. Oddając hołd poległym dziadom i ojcom, opowiadano przy okazji o nowym imperium, nowej mocarstwowej Rosji. I do czasu spełniało to swoją funkcję.

Russia marks 78th anniversary of Victory DayMOSCOW, RUSSIA - MAY 09: Deputy Chairman of the Security Council of Russia Dmitry Medvedev attends ceremonial soldiers parade during 78th anniversary of the Victory Day in Red Square in Moscow, Russia on May 09, 2023. The Victory parade take place on the Red Square on 09 May to commemorate the victory of the Soviet Union's Red Army over Nazi-Germany in WWII. (Photo by Sefa Karacan/Anadolu Agency via Getty Images)Anadolu Agency78th anniversary of victory day, ceremonial soldiers parade, moscow Getty Images
Dmitrij Miedwiediew zaprezentował na Placu Czerwonym nowe okularyŹródło: Getty Images, fot: 2023 Anadolu Agency

A w tym roku przez plac przejechał jeden stary czołg i podobno jakiś nowy prototyp lekko opancerzonego kamaza.

A Putin krzyczał, jak zwykle, "Za Rassiję! Za pabiedę", czyli za zwycięstwo! Ale o jakie zwycięstwo chodzi?! Przecież Rosjanie nie mają od ponad roku żadnych zwycięstw.

d4ictie

Dlatego przemówienie Putina była krótkie, wtóre i nudne. Nie było czego wybić i dać na pasek u dołu ekranu, bo nie powiedział niczego świeżego czy nowego. To było do tego stopnia byle jakie, jakby speech-writerzy Putina nie wrócili dotąd z majówki i on pisał to sam na kolanie.

W efekcie Rosjanie w swojej TV widzą na pasku "Za Rassiję! Za pabiedę! Urra!", ale nie wiedzą do końca, o jakim konkretnie zwycięstwie Putin im mówi. Wszyscy czekają na zwycięstwo, a są porażki i rosyjska armia się wycofuje. Więc to są puste, pozbawione treści hasła. Rosjanie dostają miraż zwycięstwa i kilku podrabianych weteranów z KGB na Placu Czerwonym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odbicie Krymu musi poczekać? Ekspert nie ma złudzeń

I ci biedni redaktorzy kanału Rossija 1 nie bardzo wiedzą, co pokazywać?

Tam jest informacyjna pustynia, bo wszystko poza propagandą jest zakazane. Nie ma z czego robić informacji. Prokremlowskie media dają więc krótkie, suche komunikaty. Nie ma w tym werwy ani entuzjazmu. Czyste sprawozdanie: ten przyjechał, tamten złożył kwiaty.

d4ictie

To mi przypomina koniec lat 80. w PRL.

Tak, taki schyłkowy Breżniew. Przez chwilę jakiś dziennikarz ekscytował się "sensacyjną" informacją, bo zobaczył na moskiewskiej ulicy kolumnę rządową samochodów Łukaszenki. To im zostało: informowanie, że Moskwę odwiedził Łukaszenka z Białorusi oraz premier Armenii Paszynian. Umówmy się, że ciężko budować triumfalny przekaz medialny na Paszynianie i czwartej lidze polityków z Tadżykistanu i Turkmenistanu. Przy czym Łukaszenka miał taką minę, jakby miał kłopoty żołądkowe.

Jak nie ma o czym mówić, to o czym mówią?

Sięgają po informacje z Warszawy, że rosyjski ambasador nie mógł złożyć kwiatów pod mauzoleum żołnierzy radzieckich. Mówią, że zła Rumunia zamiast świętować z Moskwą 9 maja, świętuje z Zachodem dzień wcześniej.

d4ictie

Próbowali jeszcze pokazać, że w Kijowie wciąż są ludzie świętujący, jak w Rosji, dzień zwycięstwa 9 maja i że jest ich całkiem sporo. Ale w kadrze, przy Pomniku Wiecznej Chwały w Kijowie, stało raptem kilka osób w wieku 75 plus. Więc nawet to im nie wyszło.

Victory Day military parade in MoscowMOSCOW, RUSSIA - MAY 09: Ceremonial soldiers parade during 78th anniversary of the Victory Day in Red Square in Moscow, Russia on May 09, 2023. The Victory parade take place on the Red Square on 09 May to commemorate the victory of the Soviet Union's Red Army over Nazi-Germany in WWII. (Photo by Sefa Karacan/Anadolu Agency via Getty Images)Anadolu Agencymoscow, wwii Getty Images
Żołnierki na Placu Czerwonym w czasie defilady. W Ukrainie mogło zginąć nawet 220 tysięcy żołnierzy rosyjskich Źródło: Getty Images, fot: 2023 Anadolu Agency

Jeśli nie ma newsów z Kremla, to zawsze zostaje bardzo aktywny w Telegramie Jewgienij Prigożyn, szef prywatnej armii wagnerowców. Nazwał Putina "szczęśliwym dziadkiem, który sądzi, że u niego wszystko w porządku, ale może się okazać palantem". Ostro!

Rzeczywiście, Prigożyn pozwala sobie na coraz więcej. To duże zaskoczenie, że Kreml tak długo go toleruje. Ale Prigożyn ma swoje zaplecze i musi się czuć bardzo pewnie, skoro mówi to, co mówi. Uderza w wierchuszkę, uderza w Putina, stawia ultimatum władzy. Gromadzi wokół siebie Z-patriotów czy turbopatriotów, czyli po prostu skrajną, nacjonalistyczną prawicę, która chce jeszcze brutalniejszej wojny, która doszczętnie wyniszczy całą Ukrainę.

d4ictie

Pytanie jak długo jeszcze ta spektakularna kariera Prigożyna na Telegramie potrwa. Wiemy, że może być zakończona jednym celnym strzałem bądź zamachem bombowym. Kreml znany jest z tego, że tak załatwia kłopotliwe sprawy. Z drugiej strony Prigożyn wie, jak się przed tym bronić, bo ma wokół siebie przeszkolonych żołnierzy. Ale nie jest nietykalny. Może uprzedzi ruch Kremla i wyleci do Sudanu, by bronić rosyjskich interesów w Afryce?

Co dalej?

Zobaczymy, co przyniosą najbliższe dni. 9 maja nie dał nam żadnych odpowiedzi, bo nie mógł. To był dzień bez znaczenia. Zobaczymy, co jutro zrobi Ukraina i jak na to zareaguje Moskwa.

d4ictie

Rok temu nikt nie przypuszczał, że Moskwa będzie aż tak słaba, i że będzie nerwowo czekała na ofensywę ukraińską. Za rok możemy się znaleźć w nowym świecie, w którym Rosja będzie musiała wymyślić się na nowo. I być może to wymyślanie nie będzie już zadaniem Putina.

Sebastian Łupak, dziennikarz Wirtualnej Polski

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" z jednej strony znęcamy się nad "Bring Back Alice""Randką, bez odbioru", a z drugiej - postulujemy przywrócenie w Polsce zawodu swatki (w "Małżeństwie po indyjsku" działa to całkiem sprawnie). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

d4ictie
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d4ictie