Osobiste piekło Doroty Szelągowskiej. "Sięgnęłam dna"
W jednym z ostatnich wywiadów Dorota Szelągowska znana Polakom z przeprowadzania remontów w telewizji, opowiedziała o swoim życiu prywatnym. Projektantka zmagała się z nerwicą lękową i atakami paniki, które zmieniły jej życie w piekło. Praktycznie nie wychodziła z domu i unikała kontaktu z ludźmi.
19.03.2024 09:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
23 lutego obchodziliśmy Światowy Dzień Walki z Depresją. Przy okazji tego święta Szelągowska zaapelowała do fanów, aby dbali o swoje zdrowie psychiczne i nie bagatelizowali objawów. Zaburzenia lękowe są najczęstszym problemem psychicznym, z którym zmaga się nasz naród.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Idźcie do psychiatry i na terapię, dajcie sobie pomóc"
Córka Katarzyny Grocholi otworzyła się na temat swoich zaburzeń w wywiadzie, który udzieliła agencji Newseria.
- Jest trochę tak, że ludzie pojmują celebrytów jako jakichś bohaterów, którzy mają jedną twarz. Uwielbiają nas szufladkować. My, tak jak każdy człowiek, jesteśmy różni, przeżywamy różne rzeczy, czasami to są małe lęki, czasami większe, czasami to są załamania nerwowe, depresje - mówiła.
W dalszej części zachęciła, by poruszać temat zdrowia psychicznego i przede wszystkim, by nie bać się szukać pomocy.
- Jest tego całe spektrum, więc warto o tym głośno mówić, żeby ludzie szukali pomocy, zaczęli chodzić do psychiatry, żeby też uwrażliwić ich bliskich, że to nie jest coś, co sprawia, że ktoś jest gorszy, głupszy. To nas dotyka i to jest wszędzie. Co drugi człowiek w tej chwili cierpi na różne problemy psychiczne – podkreśliła.
Zobacz także
Stan, którego nie życzyłaby nikomu
Szelągowska sama doświadczyła w życiu ataków paniki i nerwicy lękowej. Najgorsze jest już za nią. Teraz chętnie dzieli się z innymi tym, przez co przeszła, aby być dla nich wsparciem.
- 20 lat temu miałam taki moment, że przez kilka miesięcy w ogóle nie wychodziłam z domu. Po prostu bałam się wszystkiego, miałam lęk, miałam non stop ataki paniki, więc myślę, że sięgnęłam swojego dna - relacjonuje 43-latka.
Prezenterka potwierdza, że w dojściu do zdrowia psychicznego pomogli jej specjaliści. Zapewnia, że w sięgnięciu po pomoc osób wykwalifikowanych, nie ma niczego złego. To wręcz wielka odwaga.
- Znajduje się dobrego psychiatrę, zapieprza się na terapię, przechodzi się przez iks leków i robi się w sobie porządek. Wychodzenie z tego, albo próba utrzymania się na powierzchni – każdy, kto dotknął problemów psychicznych własną głową, będzie wiedział, o co chodzi – to jest ciężka praca.
Często walka o zdrowie psychiczne nie trwa miesiąc czy dwa. Przeważnie są to lata.
Nie wstydzi się mówić o tym, przez co przeszła
Jak twierdzi Szelągowska: - Najważniejsze to jest zobaczyć światełko w tunelu i wyjść z niego. I czasami taki post głupiej celebrytki w internecie może dać to światełko.
Teraz 43-latka mówi z otwartością o swojej przeszłości, ale kiedyś było to dla niej nie do pomyślenia. Chce w ten sposób wspierać osoby borykające się z problemami psychicznymi. Chce pokazać na swoim przykładzie, że da się z nich wyjść.
- Będąc celebrytą, dostajesz w prezencie mnóstwo rzeczy, na które w ogóle nie zasługujesz i nie zapracowałaś. Ludzie do ciebie przychodzą, dają ci prezenty, uśmiechają się do ciebie i twoją powinnością jest też coś dać. I to jest przekroczenie bańki prywatności, granicy, którą ja w sumie lubię stawiać, natomiast wiem, ilu ludziom to moje gadanie pomogło. Więc jeżeli chociaż jedną osobę by to uchroniło, to dla mnie jest to warte całego hejtu, który przyjdzie z drugiej strony.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: