Oskarżają Don Vasyla o plagiat. Nie rezygnują z walki o prawa autorskie

Od lat trwa spór o to, kto jest autorem wielkich romskich przebojów, z którymi od lat koncertuje Don Vasyl. Twórcy z Włocławka wskazują, że to oni napisali teksty piosenek, które "przywłaszczył" romski gwiazdor i za które dostaje tantiemy z ZAiKS-u. Don Vasyl zaś twierdzi, że to "podszywanie się pod Cyganów".

Don Vasyl od lat oskarżany jest o przywłaszczenie autorstwa tekstów piosenek
Don Vasyl od lat oskarżany jest o przywłaszczenie autorstwa tekstów piosenek
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

14.11.2022 | aktual.: 15.11.2022 07:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O konflikcie między dawnymi współpracownikami, Ireną Górską-Nowicką i Jerzym Górskim a Don Vasylem, który ciągnie się od szesnastu lat, przypomina "Gazeta Wyborcza". Cała trójka poznała się przed laty we Włocławku, Górscy (zbieżność nazwisk przypadkowa) pisali polskie teksty do romskich przebojów.

- Zaoferowaliśmy z Ireną napisanie polskich tekstów, bo "Dżelem, Dżelem" funkcjonowało jedynie w romskim narzeczu. Vasyl przyjął propozycję. Ale sam niczego nie pisał, tylko akceptował to, co stworzyliśmy, bo nawet nie znał w całości oryginalnych pieśni, a jedynie fragmenty – wspomina w rozmowie z gazetą Jerzy Górski. Irena Górska-Nowicka wprost zauważa, że Don Vasyl przywłaszczył po prostu sobie ich twórczość.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

–[...] Byliśmy wynajmowani do pisania. Później [ Don Vasyl - przyp. red.] doszedł do wniosku, że nie wypada, aby to Polacy figurowali pod tekstami do romskich pieśni, więc zaczął je rejestrować pod swoim pseudonimem - twierdzi autorka, która mimo zarejestrowania w ZAiKS swojego opracowania utworów "Ore, Ore" i "Dżelem, Dżelem" nie może liczyć na żadne wpływy z tytułu tantiem.

Choć jak podkreśla, to właśnie jej wersję przeboju "Ore, Ore" Don Vasyl wykonuje na koncertach, nie zgłasza tego do ZAiKS-u. Kiedy Górska zgłosiła zastrzeżenia związkowi, ten podkreślił, że to nie w jego gestii leży sprawdzenie, czy osoba, która dany utwór zgłosiła, jest jego twórcą.

Zupełnie inaczej sprawę widzi sam Don Vasyl. Twierdzi, że samodzielnie napisał "Dżelem, Dżelem", utwór nazywany hymnem Cyganów. Jak twierdzi, z Jerzym Górskim jedynie się konsultował.

– Prowadziłem we Włocławku otwarty dom dla gości, gdzie przychodzili fani romskiej twórczości, wśród nich Jerzy Górski, z zawodu nauczyciel, którego radziłem się, czy teksty do piosenek, które sam pisałem, są zgodne z poprawną polszczyzną. Potrzebowałem konsultacji językowych. Górski podpowiedział mi jedno, dwa słowa, to tu, to tam. Nagle poczuł się ich prawowitym właścicielem i razem z panią Górską zarejestrowali w ZAiKS-ie nasze cygańskie pieśni jako własne. To jest podszywanie się pod Cyganów! – czytamy na łamach "Wyborczej" wersję Don Vasyla.

Trwa więc spór o naruszenie praw autorskich. Reprezentujący Irenę Górską mecenas złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Jak twierdzi, piosenkarz zmienił kilka wyrazów w tekście autorstwa Górskich i tak zmodyfikowany utwór, choć pod innym tytułem ("W drogę – Dżelem, Dżelem"), zgłosił do ZAiKS-u w 2002 r. Zdaniem adwokata, było to przywłaszczenie cudzej twórczości w celu uzyskania korzyści materialnych w postaci tantiem od utworu.

Jak czytamy w "Wyborczej", Prokuratura Rejonowa w Aleksandrowie Kujawskim nie dopatrzyła się plagiatu. Sprawę romskiego hymnu umorzono. Jednak reprezentant Ireny Górskiej zapewnia, że to nie koniec ich walki. Wskazuje na błędy w postępowaniu.

– Niestety, nie dokonano czynności sprawdzających, nie powołano biegłego, który by orzekł, czy działanie Don Vasyla stanowi naruszenie prawa autorskiego, czy nie. W mojej ocenie każdy, kto zmienia choćby jedno słowo w tekście i podpisuje się pod nim jako własnym, narusza prawo – uważa mecenas Piszczek. I choć sąd rejonowy nie przychylił się do zażalenia prawnika na działanie prokuratury, ten ujawnił w rozmowie z gazetą, że będzie wnosił o wznowienie postępowania.

Don Vasyl na scenie
Don Vasyl na scenie© akpa | AKPA

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o skandalicznych wczasach w pensjonacie "Biały Lotos", załamujemy ręce nad zdradą Henry’ego Cavilla oraz wspominamy największych mięśniaków kina akcji lat 80. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Komentarze (5)