RozrywkaOliwia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o przeprowadzce. "Byłam załamana"

Oliwia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o przeprowadzce. "Byłam załamana"

Oliwia Ciesiółka opowiedziała o przeprowadzce
Oliwia Ciesiółka opowiedziała o przeprowadzce
Źródło zdjęć: © Instagram
oprac. KBS

20.12.2021 16:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Oliwia Ciesiółka była uczestniczką 4. edycji programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Po finale postanowiła przeprowadzić się na drugi koniec Polski. Opowiedziała, jak to wspomina.

Oliwia Ciesiółka z 4. edycji jest uważana za jedną z najatrakcyjniejszych uczestniczek w historii "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Jej związkowi z Łukaszem kibicowali wszyscy fani programu. Popularność pary rosła z odcinka na odcinek. Po zakończeniu emisji show wciąż wzbudzali zainteresowanie mediów, gdyż Oliwia zaszła w ciążę. Niestety, kilka miesięcy po tym, jak na świecie pojawił się ich synek, ogłosili rozstanie.

Zanim do tego doszło, Oliwia i Łukasz zamieszkali razem. Gdy się poznali, dzieliło ich 600 km. Oliwia postanowiła zostawić Trójmiasto i przeniosła się do ukochanego na Śląsk. Po rozstaniu znów wróciła na Pomorze.

Teraz na Instagramie podzieliła się wspomnieniem związanym z przeprowadzką do Katowic. "W chwili, gdy padła decyzja o wyprowadzce z Trójmiasta do Katowic, byłam załamana. Modliłam się, żeby to wszystko okazało się złym snem. Kto tam w ogóle chce mieszkać!? Za żadne skarby nie polubimy się z tym miejscem! Wcale się nie pomyliłam. Niech idą w diabli z tymi wszystkimi pięknymi zamkami, przez które kompletnie nic nie widać. A te wyrastające ponad lasy skały o oryginalnych kształtach i jaskinie, które są niezwykle interesujące. Kogo to obchodzi. Kopalnie - w większości i tak już nieczynne. To, że w niektórych można zjechać w najgłębiej położone rejony, żeby przeciskać się przez jakieś ciasne przejścia i poczuć się jak na prawdziwej szychcie... beznadzieja. Czy to w ogóle bezpieczne? Te łechcące podniebienie rolady, krupnioki smażone z cebulą, rozpływające się w ustach kluski - obrzydlistwo! A na domiar złego wszędzie tylko te przepiękne parki i mnóstwo zieleni. Tego było już za wiele! Okropne miejsce. Nie poleciłabym wycieczki tam, a co dopiero zamieszkać".

Post oczywiście jest żartem. W dalszej jego części Oliwia wyjaśniła, że zakochała się w Śląsku: "Śląsk absolutnie uwielbiam. Jest piękny i zawsze będzie miał specjalne miejsce w moim sercu. Nie tylko dlatego, że tam przyszedł na świat nasz syn. Poznałam tam przecudownych ludzi i miejsca, które pokochałam i za którymi tęsknię. Faktem jest, że ten region ma swoją specyfikę i trochę mi zajęło, żeby się tam zadomowić".