Oliwia ma konflikt z byłą teściową? Zdjęcie nie było przypadkowe. I ten podpis

Oliwia Ciesiółka i Łukasz Kuchta byli parą, której widzowie "Ślubu od pierwszego wejrzenia" szczególnie kibicowali. Było huczne wesele i romantyczna podróż poślubna, a po powrocie do rzeczywistości sprawiali wrażenie naprawdę zakochanych i zapatrzonych w siebie. Oboje dzielili szczęśliwe chwile i doczekali się synka, Franka. Wydawało się, że ta dwójka będzie wieść długie i szczęśliwe życie. Tak się jednak nie stało.

Kilka miesięcy po narodzinach ich syna zdecydowali, że chcą się rozwieść. Nie widzieli szans na wspólną przyszłość, ale rozwód przeszli bez publicznego prania brudów, wywlekania prywatności czy wzajemnych oskarżeń. Oboje uznali, że mały Franek zostanie z Oliwią - mimo że dziewczyna wyprowadziła się ze Śląska i zamieszkała kilkaset kilometrów dalej.

Nie oznacza to jednak, że młoda mama zupełnie odcięła się od byłego męża – dba o to, by mógł regularnie spotykać się z dzieckiem. Łukasz zaś chętnie chwali się każdym momentem spędzonym z synkiem. Oboje zapewniają, że chcą otaczać malca jak największą miłością i pozostawać w przyjacielskich stosunkach.

Każde z nich dba też, by chłopiec jak najczęściej spotykał się z innymi członkami rodziny. Tak musiało być ostatnim razem. Oliwia pokazała wspólną fotkę na iście sielskim tle – pozuje z synkiem nad rzeką, wśród kwiatów i promieni słońca. "Świat nabiera barw i jest dużo weselszy dzięki tej Kruszynce", pisze urzeczona.

W tym samym czasie zdjęcie z wnukiem umieściła w sieci mama Łukasza. I choć widok jest równie sielankowy, to opis wydaje się dużo mniej radosny: "smutek", "protest", "uczucia", to hasztagi, które towarzyszą zdjęciu. Jak sądzicie, czy to swojego rodzaju wyrażenie zdania na temat jak potoczyły się losy pary?