Oliwia z "Love Island" pokazała wiadomości od swojego przyjaciela. To o niego Maciek był zazdrosny
Drama pomiędzy Oliwią i Maćkiem z "Love Island" nie ma końca. Fanów nadal interesuje, dlaczego para się rozstała. Dziewczyna odpowiedziała na pytania.
20.02.2020 | aktual.: 20.02.2020 14:28
Oliwia Miśkiewicz w programie "Love Island" związała się z Maćkiem. Ich relacja była bardzo burzliwa. Para to wyznawała sobie miłość, to obrażała się na siebie śmiertelnie. Nie wszyscy wierzyli w szczerość uczuć Oliwii. Trudno powiedzieć, jakie miała zamiary wobec Maćka, ale jedno jest pewne: po programie ich relacja zakończyła się z hukiem.
Teraz związek należy już do przeszłości, ale Oliwia i Maciek ciągle przerzucają się nawzajem oskarżeniami. Najpoważniejsza kłótnia dotyczyła ujawnienia przez Maćka esemesów, które sugerowały, że Oliwia jest utrzymanką starszego mężczyzny.
Później dziewczyna oskarżyła chłopaka o nękanie i przemoc psychiczną. Powiedziała, że wniosła sprawę do sądu.
Teraz Oliwia postanowiła za pośrednictwem Instagrama odpowiedzieć na nurtujące fanów pytania.
Została zapytana o to, kogo by wybrała, gdyby raz jeszcze mogła wziąć udział w "Love Island". Odpowiedziała: - Nie wybrałabym nikogo innego. Poszłam do tego programu, żeby się zakochać.
Opowiedziała też o tym, co łączyło ją ze starszym mężczyzną o imieniu Artur, o którego Maciek był taki zazdrosny. Z informacji Oliwii wynika, że Artur był jej wieloletnim przyjacielem, który pomógł jej po tym, jak rozstała się ze swoim poprzednim chłopakiem (był narkomanem, co skłoniło Oliwię do zostawienia go). Zamieszkali razem, a gdy w życiu dziewczyny pojawił się gorszy moment, zbliżyli się do siebie:
- Potrzebowałam bliskości. […] Artur był jedyną osobą, na której mogłam polegać. Stworzyliśmy związek. I tak, była pomiędzy nami duża różnica wieku. Byliśmy ze sobą tylko przez trzy miesiące, bo nam nie wyszło. Od tamtej pory wróciliśmy do bycia przyjaciółmi.
Oliwia powiedziała, że Maciek wiedział o jej relacji z Arturem: - Powiedziałam mu, że on zajmuje się moim psem, że kiedy byłam w programie, zapłacił za mój czynsz […], ale Maciek oceniał mnie tak, jak chciał, mówiąc, że na pewno jestem prostytutką w Londynie.
Dziewczyna stanowczo temu zaprzeczyła: - Nikt mi nigdy nie płacił za seks. Zawsze, całe życie pracowałam, od 12 roku życia. To, że ktoś mi pomógł kiedyś, to nie znaczy, że jestem czyjąś utrzymanką.
Maciek podobno szantażował Oliwię, by zerwała kontakt z byłym partnerem. A później udostępniał wiadomości od Artura, co mocno zabolało dziewczynę.
Oliwia postanowiła też pokazać wiadomości, jakie Artur wysyłał do Maćka.
"Oliwia pracuje bardzo ciężko, by ułożyć sobie tutaj swoją karierę i życie, ale oczywiście jest jej trudno, więc czasem potrzebuje pomocy. A ja mogę ją łatwo zaoferować. Stara się tak bardzo, jak może, ale Londyn to jedno z najdroższych miejsc do życia. […] Nie powinieneś zakładać, że to ja coś niszczę. Tak naprawdę nie poznałbyś jej, gdyby nie moja pomoc. Problemy, jakie macie, są chyba tylko w twojej głowie, bo nie możesz zaakceptować jej przeszłości" – pisał Artur.
Mężczyzna dodał też: "Jestem przyjacielskim dziadkiem – i to nie jest obelga. Wszystko inne to nieprawda. Oliwia to niesamowita dziewczyna, która potrafi dostosować życie do swojej aktualnej sytuacji. Ale nic, co robiliśmy, nie było obrzydliwe. Powinieneś spróbować być bardziej miłym i mniej agresywnym, bo to niczemu nie pomoże. Życzę ci szczęścia, nie mam nic przeciwko tobie, ale proszę, nie bądź okrutny dla Oliwii – to wyjątkowa osoba i miałeś szczęście, że ją poznałeś i że się w tobie zakochała. Szkoda, że ją za to męczysz".
Wygląda na to, że to nie koniec dramy między Maćkiem a Oliwią. Przynajmniej do następnego sezonu "Love Island", kiedy uwagę widzów skradną nowi uczestnicy.