Ohydne zadanie w "Love Island". Widzowie oburzeni
W poniedziałkowym odcinku polsatowskiego show ewidentnie przekroczono granicę. I nie chodzi tylko o dobry smak.
"Love Island" i inne tego typu programy to specyficzna rozrywka. Nikt, kto włącza świadomie telewizor, by obejrzeć wspomniane show, nie oczekuje intelektualnych rozmów, muzyki Chopina i czytania poezji. Jednak nawet w programie, gdzie wszystko krąży wokół seksu i cielesności, powinny być jakieś granice. W poniedziałek je przekroczono, o czym świadczą chociażby komentarze oburzonych fanów.
Miska lodu, piękne dziewczyny w bikini i przystojni panowie w slipkach. Za chwilę dowiedzą się, co produkcja programu wymyśliła, by "zbliżyć ich do siebie". Uczestniczki show będą musiały włożyć sobie kostki lodu w górę od kostiumu, przejść kilka metrów i bez używania rąk włożyć je w majtki zadowolonych uczestników. A następnie ugnieść lód własnymi pośladkami. Nie wiemy, co autorzy zadania mieli dokładnie na myśli, ale wyszło słabo.
Jedynie Alicja nie zdecydowała się kręcić pośladkami po kroczu kolegi z programu i wykorzystała do tego nogi.
"Wolę dotykać stopami kogoś, do kogo mam dystans" - wytłumaczyła, ale konkurencję przegrała. Panowie wybrali bowiem Oliwię, która wspięła się na wyżyny kreatywności. Po dostarczeniu lodu do majtek, uklęknęła i wymasowała uczestnika... biustem.
Zadanie przywołało na myśl krępujące zabawy z polskich wesel w latach 90. Jak choćby pamiętną tradycję, by panny przeciągały jajko przez obie nogawki spodni kawalerów tak, by się nie zbiło. Niestety są regiony, gdzie na zakrapianych alkoholem oczepinach, nadal praktykuje się tego typu rozrywki.
Widzowie polsatowskiego show szybko zareagowali. W komentarzach rozpętała się burza.
"Ta zabawa byla żenująca, nie wiem co to miało na celu i nawet trochę współczuje tym dziewczynom bo jak sadze nie każda miała na to ochotę" - napisał jeden z fanów.
"To było bardzo niesmaczne, żenada" - dodał kolejny.
"To było ohydne" - wtórował ktoś jeszcze.
Wielu zauważyło również, że zadanie przede wszystkim godziło w kobiety.
"Bardzo zalatuje seksualizacją i uprzedmiotowieniem kobiet."
I trudno się z nimi nie zgodzić. Pod postem zapowiadającym "zabawę" trudno znaleźć pozytywny komentarz. Nie mamy pojęcia, co zadanie miało wnieść do programu oprócz zażenowania.
O ile w tego typu programach nie dziwi, że uczestnicy ledwo na siebie spojrzą i już się całują czy dotykają, to jednak narzucanie im zadań ocierających się o molestowanie, wolelibyśmy nie oglądać.
To nie pierwszy raz, gdy twórcy powinni wyciągnąć wnioski. Nawet najbardziej cierpliwy i wyrozumiały widz, ma swoje granice, o czym przekonał się choćby Filip Chajzer w programie "Ameryka Express", gdy bezrefleksyjnie podszedł do wyznaczonego zadania i wymuszał pocałunki na przypadkowo spotkanych kobietach. Skończyło się zawiadomieniem do prokuratury.
Walka o widza trwa w najlepsze, co powoduje kolejne przekraczanie granic. Zalecamy jednak większą rozwagę, bo widz nie pelikan, nie wszystko łyknie.