Trwa ładowanie...

Ocenzurowali Neo-Nówkę. "Nie poszedł skecz o prezydencie"

Neo-Nówka bawi Polaków już od 20 lat. Ale skecze kabareciarzy często oznaczają śmiech przez łzy. Choć są zabawne, wiele (najczęściej złego) mówią o rządzących czy politykach w ogóle. Bywa, że Neo-Nówka jest przez to obrzucana błotem w sieci. Dwa razy zdarzyła się też cenzura.

Neo-Nówka miała problem z cenzurą. Ale nie w przypadku "Wigilii 2022"Neo-Nówka miała problem z cenzurą. Ale nie w przypadku "Wigilii 2022"Źródło: Kadr z programu
d3rtgq1
d3rtgq1

Neo-Nówka powstała dwie dekady temu. Grupę założył Roman Żurek, a wraz z nim na scenie można oglądać Michała Gawlińskiego i Radosława Bieleckiego. Kabaret doskonale radzi sobie w trudnej branży, szczególnie ostatnimi czasy. Od wakacji o Neo-Nówce jest głośniej. To wtedy satyrycy pokazali odświeżoną wersję napisanej cztery lata wcześniej "Wigilii". "Wigilia 2022" podbiła serca internautów, bijąc rekordy wyświetleń.

Scenka uderzała m.in. w polityków PiS, wyborców partii rządzącej i Telewizję Polską. Kabareciarze nie szczędzili mocnych określeń, ale widownia podczas występów na żywo biła brawo i przytakiwała. Poklask można znaleźć w komentarzach w sieci. Choć są i przeciwnicy tego spojrzenia na politykę, jakie prezentują kabareciarze. A to oznacza gorące dyskusje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Wielka gra" w wykonaniu kabaretu Smile. Ten skecz bawi do łez

- [...] tematy polityczne to tylko ułamek naszej twórczości. Dość wyrazisty i powodujący wśród publiki spore emocje, ale nie skupiamy się jedynie na komentowaniu naszej sceny politycznej. Mówimy o wielu sprawach, które obserwujemy w naszym społeczeństwie, które nas denerwują, irytują i śmieszą - mówił w rozmowie z "Faktem" Roman Żurek.

d3rtgq1

Okazuje się, że żarty z ważnych dla Polaków spraw, mogą skończyć się kłopotami. Tak było, gdy kabaret robił scenki dotyczące niepełnosprawnych. Nie wszyscy rozumieją, że skecze opierają się na wyostrzaniu pewnych kwestii, ironii, wyśmiewaniu i wskazywaniu absurdów.

Neo-Nówka miała też problem z cenzurą.

- Dwa razy, dawno temu. Za rządów Aleksandra Kwaśniewskiego w telewizji publicznej nie przeszedł skecz o orędziu pijanego prezydenta, ale tutaj widziałbym nadgorliwość pewnych osób z Woronicza, które bały się narazić swoim szefom. W drugim przypadku producent "M jak miłość" interweniował po naszym odcinku "K jak kartony", gdzie sparodiowaliśmy ten serial. Z anteny zdjęto nam wówczas ostatni odcinek - wspominał kabareciarz.

d3rtgq1

Tymczasem mocna "Wigilia 2022", która wzbudziła kontrowersje, uchowała się przed cenzurą. - Nie było żadnych sugestii i nacisków ze strony Polsatu, że musimy coś zmienić lub wykreślić - mówił Żurek, który nie przejmuje się też komentarzami w sieci.

- [...] w internecie zdarzają się chamskie, by nie powiedzieć prostackie, komentarze. Nie walczymy z tym, nie reagujemy na tego typu zaczepki. Słowem: nie przejmujemy się i robimy swoje - stwierdził.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "The Office", krytykujemy "The Crown", rozgryzamy "The Bear", wspominamy "Barry’ego" i patrzymy przez palce na "Na zachodzie bez zmian". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3rtgq1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3rtgq1