Seriale polskieO bliskości na planie "Klanu" nie ma mowy. Tomasz Stockinger odsłonił kulisy

O bliskości na planie "Klanu" nie ma mowy. Tomasz Stockinger odsłonił kulisy

Praca na planie "Klanu" po kwarantannie wrze. Oczywiście w wyjątkowych warunkach. Tomasz Stockinger wyjawił, jak wyglądają zmiany w realizacji niektórych scen.

Tomasz Stockinger o pracy na planie "Klanu"
Tomasz Stockinger o pracy na planie "Klanu"
Źródło zdjęć: © ONS, Materiały prasowe

Tomasz Stockinger ma powody do radości. Po kilkumiesięcznej przerwie związanej z problemami zdrowotnymi, a także kwarantanną, wrócił do pracy. Znów pojawił się na planie "Klanu" i pracuje nad nowymi odcinkami.

Jednak po odmrożeniu plany zdjęciowe są objęte ścisłymi restrykcjami. "Klan" nie jest wyjątkiem. Ekipa serialu pracuje w reżimie sanitarnym. Nie ma m.in. mowy o scenach bliskości pomiędzy aktorami, o czym powiedział Tomasz Stockinger w rozmowie z "Faktem".

– Nie ma całowania. Wszyscy czują, że to ryzykowne. Jeszcze rok temu pod koniec sceny partnerzy się przytulali, ja całowałem Dorotę Kamińską w policzek czy w szyję. Teraz nie ma o tym mowy – wyjawił.

Niemniej aktor nie miał problemu, by przejść do specjalnego trybu pracy. Podkreśla, jak ważne jest zachowywanie środków bezpieczeństwa i dbanie o higienę w tym trudnym czasie. Podkreślił też, że nie ma problemu z tym że tymczasowo relacje pomiędzy nim a serialową ukochaną ulegną drobnemu ochłodzeniu.

- W scenariuszu zostało to zastąpione czułymi słowami i spojrzeniami. Myśmy się tyle już nacałowali przez te wszystkie lata, że taka drobna zmiana się przyda - dodał.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)